Przed ostatnią rundą Indywidualnych Mistrzostw Świata niemal wszystko wydawało się rozstrzygnięte. Bartosz Zmarzlik w piątek nie awansował do finału, co przy wygranej Artioma Łaguta sprawiło, że Rosjanin powiększył swoją przewagę nad najgroźniejszym rywalem do dziewięciu punktów. Polak miał z kolei aż 38 punktów więcej niż trzeci w klasyfikacji generalnej Emil Sajfutdinowem.
Ostatnią, jedenastą rundę sezonu, podobnie jak poprzednią, zorganizowano na Motoarenie w Toruniu. Na początku rywalizacji nie obyło się bez niespodzianki. Łaguta po trzech pierwszych biegach zgromadził zaledwie trzy punkty. Rosjanin o klasę lepiej zaprezentował się w czwartym wyścigu, który wygrał z dużą przewagą nad rywalami, podobnie jak bieg piąty.
Zmarzlik i Łaguta awansowali do półfinału, gdzie przyszło im rywalizować w pierwszym biegu. Awans do finału dawał Rosjanowi złoto mistrzostw świata, a Łaguta, który posiada także polskie obywatelstwo, wywiązał się z tego zadania znakomicie. Rosjanin wygrał bieg i zapewnił sobie tytuł najlepszego zawodnika globu. Drugie miejsce zajął Zmarzlik.
Czytaj też:
Polak mistrzem świata juniorów! Wielki sukces Jakuba Miśkowiaka