Barcelona od pierwszych minut spotkania starała się zdominować rywala, a w ekipie z Camp Nou aktywny był Memphis Depay. Holender w 4. minucie dopadł do piłki w polu karnym i uderzył, ale jego strzał został zablokowany. Gospodarze bronili się bardzo udanie, uniemożliwiając rywalom skonstruowanie skutecznej akcji.
Od czasu do czasu gracze Dynama szukali także szansy na pokonanie Marca-Andre ter Stegena. Blisko wpisania się na listę strzelców był w 28. minucie Mykoła Szaparenko, który dostał świetne podanie w polu karnym, ale uderzył obok bramki. Duma Katalonii wprawdzie w pierwszej odsłonie spotkania częściej była przy piłce (59 proc. czasu gry) i zapuszczała się pod pole karne gospodarzy, jednak nie oddała żadnego strzału celnego. Do przerwy utrzymał się wynik 0:0.
Fati uratował Barcelonę
Początek drugiej połowy należał do piłkarzy Dynama, którzy naciskali Barcelonę. Najpierw niecelnie uderzał Denys Harmasz, a minutę później De Pena centrował prosto w ręce ter Stegena. Groźnie było w 58. minucie, kiedy to po kombinacyjnej akcji gospodarzy futbolówka trafiła do Ołeksandra Karawajewa, który uderzył minimalnie nad bramką.
W 63. minucie w polu karnym ofiarnie interweniował Tomasz Kędziora, który odebrał piłkę Ansu Fatiemu. Sędzia początkowo odgwizdał jedenastkę, ale po weryfikacji VAR odwołał swoją decyzję.
Duma Katalonii nadal naciskała i w końcu potwierdziła swoją dominację. W 70. minucie Oscar Mingueza dogrywał płasko z prawego skrzydła, do piłki przypadkowo podbitej przez jednego z defensorów dopadł Fati, który mocnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie ekipie z Camp Nou. Siedem minut później boisko opuścił Kędziora.
Wynik nie uległ zmianie do końca spotkania, a Barcelona dzięki skromnej wygranej 1:0 awansowała na drugie miejsce w grupie. Duma Katalonii plasuje się sześć punktów za Bayernem Monachium, który we wtorkowy wieczór ograł FC Barcelonę.
Czytaj też:
Zmarnował rzut karny, ale i tak to był jego wieczór. Hat-trick Lewandowskiego w Lidze Mistrzów!