Zarówno w Warszawie jak i we Wrocławiu, wiązano z Magierą wielkie nadzieje. W obu klubach miał być trenerem na lata, w oparciu o którego zbudowana będzie długofalowa strategia, dotycząca zarówno budowy pierwszej drużyny, ale także szkolenia młodzieży, transferów do klubu, czy budowy sieci skautingu z prawdziwego zdarzenia. Zarówno w Legii jak i w Śląsku, Magiera nie przepracował nawet roku, choć w jednym i drugim przypadku do pełnych 12 miesięcy zabrakło mu raptem kilkunastu dni.
O Jacku Magierze można śmiało powiedzieć, że mógłby być marzeniem wszystkich teściowych w Polsce: kulturalny, oczytany, odpowiedzialny, poukładany, pracowity i uczciwy. Zięć jak ze snów. Problem w tym, że w specyficznym środowisku piłkarskim – pełnym mocnych charakterów, mrocznych postaci, nieczystych posunięć, zakulisowych gierek – nie koniecznie musi się sprawdzić to, co jest atutem na niedzielnym spotkaniu przy rosole.