W ostatnim czasie powstało ogromne zamieszane wokół Malwiny Smarzek-Godek. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że Stefano Lavarini, nowy selekcjoner reprezentacji Polski, pominął ją przy swoich pierwszych powołaniach do kadry.
Malwina Smarzek pominięta przez Stefano Lavariniego w powołaniach do reprezentacji Polski
Ta decyzja wywołała ogromne poruszenie w siatkarskim środowisku. Zamiast zawodniczki, która za kadencji Jacka Nawrockiego regularnie wybiegała w podstawowym składzie Biało-Czerwonych, w zespole pojawiła się znacznie mniej doświadczona Weronika Sobiczewska.
Wielu doszukiwało się w tej kwestii drugiego dna. W minionych tygodniach bowiem Smarzek-Godek wywołała spore zamieszanie swoim podejściem wobec wojny na Ukrainie. Już po jej wybuchu pozytywnie wypowiadała się na temat życia w Rosji (była siatkarką Lokomotivu Kalinigrad), a kiedy później była pytana o sprawy związane z sankcjami sportowymi dla kraju Władimira Putina, a także swój stosunek wobec trwającego konfliktu zbrojnego, unikała odpowiedzi.
Dlaczego Malwina Smarzek nie znalazła się w kadrze Polski?
Teraz jednak okazuje się, że Lavarini nie powołał atakującej z bardziej prozaicznego powodu. Pochodząca z Łasku siatkarka ma kłopoty ze zdrowiem.
– Nie ma żadnej afery czy konfliktu. Poprosiłam trenera o przerwę. Mam problemy zdrowotne, które uniemożliwiają mi na ten moment udział w tak trudnym i wyczerpującym turnieju jak Liga Narodów. Nieobecność to bardziej moja decyzja. Jestem do dyspozycji Stefano Lavariniego po Lidze Narodów i zobaczymy, czy mnie powoła, czy nie. Ja będę gotowa – wyjaśniła w rozmowie z Sarą Kalisz z portalu sport.tvp.pl.
Czytaj też:
Do PlusLigi zawita nowy siatkarz. To brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Tokio