ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po wygraniu dwóch finałowych spotkań z Jastrzębskim Węglem znalazła się o krok od triumfu w PlusLidze. Podopieczni Gheorge Cretu szansę na przypieczętowanie tytułu mistrzowskiego mieli w środę 11 maja, ale przegrali spotkanie 1:3, przez co konieczne będzie rozegranie jeszcze co najmniej jednego starcia.
PlusLiga. Jastrzębski Węgiel ograł ZAKSĘ
O analizę boiskowych wydarzeń zapytano Waldemara Wspaniałego, czyli byłego trenera reprezentacji Polski. Doświadczony szkoleniowiec w latach 1999-2004 prowadził z kolei zespół z Kędzierzyna-Koźle, z którym wywalczył cztery tytuły mistrzowskie oraz trzy krajowe puchary. – To był najciekawszy mecz w tegorocznej finałowej rywalizacji o złoty medal PlusLigi, ale nie będę ukrywał, że jako człowiek związany z klubem z Kędzierzyna-Koźla jestem niepocieszony, że ZAKSA nie zakończyła tej rywalizacji w trzech meczach – przyznał w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Wspaniały podkreślił przy tym, że środowy mecz wygrał zespół, który popełnił mniej błędów. Jak zauważył, w zespole Jastrzębskiego Węgla dobrze spisał się przyjmujący Rafał Szymura, z kolei w ekipie gospodarzy „brakowało skrzydłowych”.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przed trudnym zadaniem
Byłego szkoleniowca Biało-Czerwonych zapytano też o to, czy jego zdaniem Jastrzębski Węgiel jest w stanie wygrać kolejne spotkanie i doprowadzić do sytuacji, w której o mistrzostwie kraju przesądzi dopiero piąty mecz. Rozmówca „PS” w odpowiedzi zauważył, że jastrzębianie w obecnym sezonie wygrali tylko dwa na osiem spotkań z ZAKSĄ.
Pamiętam, że gdy byłem trenerem Mostostalu, w finale ekstraklasy również prowadziliśmy 2:0 z ekipą z Częstochowy, która jednak doprowadziła do piątego meczu. Obecnie nie wiadomo, co z Norbertem Huberem, który doznał kontuzji pod koniec czwartego seta. Jego strata może mieć wpływ na grę kędzierzynian – kontynuował.
Doświadczony trener jest daleki od optymizmu, a jego zdaniem wpływ na postawę wicemistrzów kraju może mieć nie tylko kontuzja Hubera, ale też napięty terminarz. – Aktualna sytuacja nie jest dla ZAKS-y komfortowa również w kontekście kolejnych wydarzeń, bo przed nimi jeszcze finał Ligi Mistrzów – podsumował.
Czytaj też:
Polska siatkarka podzieliła się radosną wiadomością. Zrobiła to w nietypowy sposób