Niespodzianka w finale PlusLigi! Pokrzyżowali plany faworytów do zdobycia mistrzostwa Polski

Niespodzianka w finale PlusLigi! Pokrzyżowali plany faworytów do zdobycia mistrzostwa Polski

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla Źródło: Newspix.pl / Anna Klepaczko / Foto PyK
Jastrzębski Węgiel wygrał trzeci mecz finałowy PlusLigi, sprawiając ogromną niespodziankę. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była już o krok od zdobycia tytułu, ale zawiodła w kluczowym momencie.

11 maja doszło do kolejnego, trzeciego już, starcia między ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem w tegorocznym finale PlusLigi. Do tej pory znaczną zaliczkę wypracowali sobie podopieczni Gheorghe'a Cretu, którzy wygrali dwa poprzednie spotkania – najpierw wygrali 3:0, a potem 3:2. Przypomnijmy, że w finale polskiej ligi siatkarskiej gra się do trzech zwycięstw.

Finał PlusLigi. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dobrze weszła w mecz

Zawsze, kiedy wydawało się, że za moment ZAKSA odskoczy na kilka punktów, drużyna gości odbierała przeciwnikom inicjatywę. Sekwencja kilku sytuacji niekorzystnych dla gospodarzy – przestrzelona zagrywka Smitha, zaskakujące ataki Hadravy oraz Wiśniewskiego – sprawiła, że zamiast tego przewagę uzyskała ekipa z Jastrzębia-Zdroju. Oba zespoły cechowała spora nerwowość w grze, więc mały brakowało, aby zespół Nicoli Giolito w samej końcówce seta roztrwonił przewagę, lecz ostatecznie wygrał 26:24.

Przebudzenie Jastrzębskiego Węgla

Kędzierzynianie jeszcze poszli za ciosem na początku drugiej partii, dociskają przeciwników. Zła zagrywka Hadravy oraz dwa imponujące bloki sprawiły, że już na starcie tej części starcia ZAKSA miała cztery „oczka” różnicy na swoją korzyść i utrzymywała ją niemal przez cały set. Jako że w kilku ostatnich akcjach goście mieli kłopoty z komunikacją, drużyna trenera Cretu zwyciężyła do 20 i doprowadziła do remisu.

Niemal w identycznym rytmie toczył się również trzeci set meczu. W oczy rzucało się przede wszystkim to, iż oba zespoły oddawały sobie sporo punktów bez walki. Serwisy w siatkę czy daleko przestrzelone ataki były na porządku dziennym. Dopiero w połowie tej partii Jastrzębski odrobił stratę, a dzięki świetniej zmianie Szymury nawet wyszli na prowadzenie. To właśnie jego zagranie oraz późniejszy as serwisowy Clevenota sprawił, że Jastrzębski wygrał do 23 i wyszedł na prowadzenie 2:1. Gościom nie przeszkodził nawet fakt, że w tym secie popełnili aż 13 błędów własnych.

Jastrzębski Węgiel wygrał mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle

Dzięki Szymurze zespół z Jastrzębia-Zdroju nie dawał ani chwili oddechu swoim rywalom również w kolejnej części meczu, aczkolwiek pomylił się w kluczowym momencie. Wtedy to wspomniany siatkarz nie poradził sobie z lekką zagrywką, popełnił błąd, z czego bezlitośnie skorzystał Śliwka. W końcówce jednak Szymura i Hadrava wypracowali kilka punktów z rzędu i poprowadzili Jastrzębskiego do wygrania całego meczu 3:1. Aby rozstrzygnąć kwestię mistrzostwa Polski potrzebny będzie zatem przynajmniej jeszcze jeden mecz.

Czytaj też:
Polska siatkarka podzieliła się radosną wiadomością. Zrobiła to w nietypowy sposób

Źródło: WPROST.pl