Warto przypomnieć, że Kamil Stoch jest trzykrotnym mistrzem olimpijskim (dwa razy w 2014 i raz w 2018) oraz zdobywcą brązowego krążka zimowych igrzysk w konkursie drużynowym (2018). Dodatkowo legendarny skoczek narciarski dwukrotnie był mistrzem świata (2013, 2017), dwa razy wygrywał klasyfikację generalną Pucharu Świata (2014, 2018) czy trzykrotnie triumfował w prestiżowym cyklu Turnieju Czterech Skoczni (2017, 2018 i 2021). A mowa tylko o tych najważniejszych sukcesach sportowca.
Kamil Stoch kończy swoją karierę. Wyjątkowe nagranie z legendą
Przed rozpoczęciem sezonu 2025/26 Stoch poinformował, że trwająca właśnie kampania, będzie ostatnią w jego bogatej karierze. Z tego też względu każda kolejna wizyta na skoczniach całego świata, to symboliczne pożegnanie z polskim skoczkiem.
W ostatni weekend wyjątkowo było w Wiśle. Choć Stoch rozpoczął od gigantycznej wpadki i braku kwalifikacji do pierwszego konkursu, w drugim wystąpił już i dodatkowo zapunktował. W porównaniu z poprzednimi sezonami, głównie nieudanymi w wykonaniu legendarnego mistrza, obecne otwarcie jest całkiem korzystne.
Czy wystarczy to do wyjazdu na przyszłoroczne igrzyska? Polska będzie mogła wystawić tylko trójkę skoczków w rywalizacji olimpijskiej, więc trenera Macieja Maciusiaka z pewnością będzie czekać twardy orzech do zgryzienia.
A jeśli mowa o olimpijskich tematach, Stoch wziął udział w poruszającym nagraniu. Mistrz opisał swoje wrażenia po latach z mistrzowskich konkursów, które dały jemu samemu, ale też wszystkim polskim kibicom, mnóstwo radości i powodów do dumy.
– Co jest najlepsze, w tych drugich seriach, oprócz na normalnej skoczni w Soczi, to zazwyczaj w tych drugich seriach nie skakałem dobrych skoków. Nie, to nie były mistrzowskie skoki, takie super petardy, pieczętujące takie. Czasami się mówi, że „kropka nad i”. Czasami nie trzeba właśnie skakać cudów, wystarczy skoczyć normalnie i też wystarczy. Lekcja na przyszłość. Dziękuję za przypomnienie, za wspomnienia i za to, że mogłem sobie odświeżyć te emocje. I uświadomić, że właśnie nie trzeba skakać cudów i nic ponad to, co umiem – przyznał na nagraniu dla Eurosportu.
Czyżby to był impuls na resztę trwającego sezonu? Kto wie. Stocha z pewnością nadal stać na solidne skakanie. Kto wie, może nawet jeszcze jeden atak na czołowe lokaty, właśnie podczas IO 2026. Doświadczony skoczek z tygodnia na tydzień musi jednak złapać regularność w zawodach PŚ, aby potwierdzić swoją gotowość do najważniejszego wyzwania czterolecia. Chętnych na olimpijski wyjazd bowiem nie brakuje.
Czytaj też:
Iga Świątek w duecie z Marylą Rodowicz! Takiego połączenia jeszcze nie byłoCzytaj też:
Nikola Grbić był pod dużym wrażeniem. Ważne słowa selekcjonera reprezentacji
