Sprawa Macieja Rybusa jest nieco bardziej skomplikowana, niż Sebastiana Szymańskiego, czy Grzegorza Krychowiaka, którzy są związani jedynie z rosyjskimi klubami. Rybus ma w Moskwie rodzinę – żonę Rosjankę i dzieci z rosyjskimi paszportami. Z drugiej strony jest reprezentacja Polski i biało-czerwone społeczeństwo, które na pewno niezbyt przychylnie patrzy na dalszą grę obrońcy w Lokomotiwie Moskwa. Gdy jednak stawia się na jednym końcu swoją rodzinę, a na drugim piłkę nożną, wybór dla wielu jest jednak jasny.
Sprawa Macieja Rybusa wyjaśniona. Wiadomo, czemu nie dostał powołania
Maciej Rybus nadal nie zdecydował, czy opuści Rosję, kraj, w którym mieszka od wielu lat i w którym zdecydował się założyć rodzinę. To jednak komplikuje jego sytuację w kadrze, ponieważ może ewentualnie wpłynąć na atmosferę w szatni. "Dlaczego wśród powołanych do reprezentacji Polski nie ma Macieja Rybusa? Czesław Michniewicz rozmawiał z "Rybą", który jest w momencie decyzji dot. jego przyszłości (ew. wyjazd z Rosji). I nie powołał go, żeby całe to zamieszanie nie przeniosło się na zgrupowanie" – napisał na Twitterze Sebastian Staszewski z Interii.
Swoje „rosyjskie sprawy” musi załatwić Sebastian Szymański, który wraz z końcem maja ma wyprowadzić się z Rosji i zakończyć swoją przygodę z Dynamem Moskwa. Najpierw jednak weźmie udział w finale Pucharu Rosji. Dużo mówi się o Polaku w kontekście transferu do Sevilli. To jednak nie są na razie potwierdzone informacje. Zawodnik najprawdopodobniej nie będzie gotowy na mecz Ligi Narodów przeciwko Walii 1 czerwca.
twitterCzytaj też:
Czesław Michniewicz rozmawiał z Robertem Lewandowskim. „Dużo się dzieje”