Śmiało można powiedzieć, że gdyby nie Ivan Runje, Jagiellonia Białystok mogłaby nie osiągnąć wielu swoich sukcesów. Oczywiście środkowy obrońca nie wywalczył nic w pojedynkę, innym graczom również należą się ukłony, niemniej jednak środkowy obrońca pozostawał liderem Dumy Podlasia przez wiele lat, niezależnie od zmieniającego się otoczenia. Teraz jednak Chorwat przeżywa bardzo trudny okres i myśli nawet o zawieszeniu butów na kołku.
Ivan Runje od dawna zmaga się z poważną kontuzją
Wszystko przez kontuzje, z którymi zmaga się od dłuższego czasu. Ostatnie ligowe spotkanie, które rozegrał, miało miejsce 5 kwietnia 2021 roku, czyli ponad 15 miesięcy temu. Od tamtego czasu stoper ani razu nie pojawił się na boisku. Co prawda w pewnej chwili Runje był już blisko powrotu na boisko, ale po chwili kolano znów zaczęło mu doskwierać. Chodzi o uraz chrząstki, przez który obrońca cały czas odczuwa duży ból i nie może wykonywać żadnych czynności mocno obciążających ten staw. Gra w piłkę nożną jest więc praktycznie wykluczona.
Sprawa jest poważna o tyle, że sam zawodnik zdaje sobie sprawę, iż może już nie wrócić do zawodowego uprawiania sportu. Dużą nadzieję pokłada w znanym chorwackim lekarzu. – On podejmie próbę pomocy. Nie chcę krakać, ale może być ostatnią. O ile w ogóle dojdzie do jego interwencji. Najpierw należy sprawdzić, w jakim stanie jest chrząstka w kolanie oraz kość – opowiedział Chorwat w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Ivan Runje porównał swoją sytuację do tej Rafaela Nadala
Wszystko wskazuje na to, że w razie braku możliwości wyleczenia kontuzji, Runje będzie musiał pożegnać się z piłką. – Mówię to z bólem serca, ale muszę być gotowy na najgorsze – wyznał. – Dopóki jednak jest nadzieja, nie poddam się – dodał.
Nadzieją dla zawodnika Jagiellonii Białystok jest przykład znanego tenisisty. – Najgorsze, co mógłbym usłyszeć to diagnoza o umieraniu kości. Z czymś podobnym od dawna zmaga się Rafael Nadal. Nie tylko zresztą ten wybitny tenisista. Wyszukałem sportowców, którzy wrócili do sportu po kontuzji podobnej do mojej. Pocieszające, że jest to możliwe – zakończył ten wątek.
Czytaj też:
Wiemy, czemu Bayern Monachium nie chce rat za Roberta Lewandowskiego. Absurdalny powód