Mikael Ishak jest ważną jak nie najważniejszą postacią w drużynie Lecha Poznań. 29-letni napastnik to kapitan z krwi i kości, prawdziwy lider, który potrafi udźwignąć presję i pobudzić zespół do walki. Na początku tego sezonu jest w kapitalnej dyspozycji, co zaowocowało powołaniem do reprezentacji Szwecji. Dotychczas rozegrał 15 spotkań, zdobywając w nich 10 bramek i dokładając pięć asyst. Szczególnie dobrze prezentuje się w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. W dwóch meczach fazy grupowej przyczynił się do strzelenia pięciu golu przez poznaniaków.
Mikael Ishak mógł odejść z Lecha Poznań. Klub jednak postawił na swoim
Nic więc dziwnego, że zainteresowanie jego osobą wyraziły mocne kluby zza granicy. Kilka tygodni temu „FotbollDirekt” podał, że piłkarza Kolejorza chciały pozyskać Malmoe FF i Hammarby. Co więcej, portal wspomniał także o zainteresowaniu ze strony Olympiakosu Pireus, FC Koeln, Olimpique Lyon, LOSC Lille, St. Pauli czy Galatasaray Stambuł. Podobno bardzo konkretni byli też przedstawiciele AC Monzy, występującej w Serie A. Według skandynawskich mediów włoski zespół zaoferował mistrzom Polski 2,5 miliona euro.
Lech Poznań jednak nie zamierzał pozbywać się swojego kapitana i największej gwiazdy drużyny. Potwierdził to sam zawodnik, który w rozmowie z „Laenstidningen Soedertaelje” przyznał, że podczas letniego okna transferowego mógł zmienić pracodawcę. – Były dobre kluby, które chciały mnie kupić. Prezes klubu nie zdecydował się mnie sprzedawać – powiedział.
Po chwili skomentował doniesienia dotyczące jego powrotu do rodzimej ligi. – Nie wybieram się do Szwecji. Z całym szacunkiem dla Allsvenskan, zdecydowanie lepsze kluby się mną interesują i składają oferty, abym mógł teraz myśleć o transferze do Allsvenskan – stwierdził 29-latek.
Przypomnijmy, umowa Mikaela Ishaka z Kolejorzem wygaśnie wraz z końcem czerwca 2023 roku. Rozmowy dotyczące ewentualnego przedłużenia kontraktu jeszcze się nie rozpoczęły.
Czytaj też:
Kamil Glik i Grzegorz Krychowiak mają swojego obrońcę. Zaskakująca opinia byłego piłkarza