Sezon 2022/2023 Pucharu Świata w skokach narciarskich zainaugurowano 5 listopada, kiedy to przeprowadzony został pierwszy konkurs w Wiśle. Zawody wygrał Dawid Kubacki, który wyprzedził Halvora Egnera Graneruda i Stefana Krafta. Dobrze spisali się również Piotr Żyła i Kamil Stoch, którzy zajęli kolejno 5. i 10. miejsce. Poza nimi punkty wywalczyli jeszcze Paweł Wąsek (15. lokata), Tomasz Pilch (23.) i Stefan Hula (27.)
Kamil Stoch zdyskwalifikowany
W drugim konkursie Kubacki potwierdził, że sobotnie zwycięstwo nie było dziełem przypadku. Mistrz świata z Seefeld ponownie stanął na najwyższym stopniu podium, umacniając się tym samym na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Jego kolegom poszło za to dużo słabiej niż dzień wcześniej, a w drugiej serii oglądaliśmy tylko Żyłę (8. miejsce) i Wąska (22.).
Na starcie nie pojawił się Stoch, którego zdyskwalifikowano po kwalifikacjach. To właśnie do tej sytuacji nawiązał Thomas Thurnbichler, który nie uciekał od wzięcia odpowiedzialności za wykluczenie utytułowanego zawodnika. – Niedzielny konkurs był słodko-gorzki. Na pewno możemy się poprawić. Sytuację z Kamilem bierzemy na siebie. To nie powinno się przydarzyć. Należy się skupić na wszystkim – stwierdził cytowany przez skijumping.pl.
Trener Biało-Czerwonych zaznaczył, że Stoch został zdyskwalifikowany, ponieważ jego kombinezon był zbyt obszerny w okolicy bioder. Jak dodał, zamierza porozmawiać o tej sytuacji z kontrolerem sprzętu. – Chcę otrzymać klarowną informację. Ten problem możemy zazwyczaj rozwiązać w pięć minut. Po prostu należy sprawić, by kombinezon był nieco ciaśniejszy – stwierdził.
Czytaj też:
Trudny QUIZ o polskich skoczkach narciarskich. Sprawdź, czy jesteś ekspertemCzytaj też:
To pierwszy ważny sukces Thurnbichlera w kadrze Polski. Skoczkowie mówią o tym jak jeden mąż