Do trzech razy sztuka? Nie tym razem. „Król Cyganów” wrócił z emerytury i pokazał klasę

Do trzech razy sztuka? Nie tym razem. „Król Cyganów” wrócił z emerytury i pokazał klasę

Derek Chisora i Tyson Fury
Derek Chisora i Tyson Fury Źródło: PAP/EPA / Tolga Akmen
Dereck Chisora liczył na to, że w trzecim pojedynku uda mu się pokonać Tysona Fury’ego. „Król Cyganów”, który w kwietniu zapowiedział przejście na emeryturę, a w sierpniu wycofał się z tej decyzji, pewnie pokonał rywala przez TKO w 10. rundzie.

Tyson Fury po raz trzeci mierzył się z Dereckiem Chisorą. Pojedynek bardziej aktywnie zaczął „The War”, który od początku walki wywierał presję na „Króla Cyganów”. Fury dopiero w połowie pierwszej rundy odpowiedział kilkoma mocnymi kombinacjami. Wówczas Chisora nie atakował już tak mocno, a Fury kontrolował tempo do końca walki.

Na początku drugiej rundy znowu do ataku pierwszy ruszył „The War”, ale „Król Cyganów” tym razem szybciej wziął się do pracy. Fury głównie robił krzywdę przeciwnikowi za pomocą podbródkowych, które Chisora starał się neutralizować. Na pół minuty przed końcem rundy „Król Cyganów” uderzył rywala prawym, a potem próbował skończyć zagonionego do rogu przeciwnika.

Tyson Fury – Dereck Chisora III 

W trzeciej rundzie Fury nie zamierzał już czekać i od początku narzucił swoje tempo. Po niecałej minucie Chisora znowu musiał walczyć o przetrwanie po tym, jak został zagoniony do narożnika. W połowie rundy „Król Cyganów” okładał ciosami przeciwnika pod linami. Fury próbował także uderzeń w tułów. Tempo walki było bardzo mocne.

Początek czwartej rundy był nieco bardziej wyrównany, ale Fury zdawał się kontrolować pojedynek. „Król Cyganów” pokazał swoją wyższość w rundzie za pomocą mocnego ciosu tuż przed gongiem.

Na początku piątej rundy Chisorze udało się na chwilę zagonić Fury’ego do narożnika, ale po chwili „Król Cyganów” odpowiedział tym samym. „The War” jednak nie odpuszczał i nawet zagonił Fury’ego pod liny. W połowie rundy „Król Cyganów” popisał się podwójnym lewym i czystym prawym podbródkowym. Następnie Fury znowu dwukrotnie zagonił Chisorę do narożnika.

Pokaz boksu w wykonaniu „Króla Cyganów”

W szóstej rundzie Fury od początku ruszył na rywala. Po niecałej minucie od gongu Chisora odpowiedział „Królowi Cyganów” kilkoma mocnymi ciosami. Na 60 sekund przed końcem rundy Fury popisał się kombinacją. Po starcie siódmej rundy „The War” ruszył na „Króla Cyganów” i atakował nawet wtedy, kiedy został zagoniony pod liny. Chisora wyprowadził serię ciosów w tułów, dzięki której to rywal znalazł się pod linami. Końcówka rundy należała jednak do Fury’ego.

W ósmej rundzie „The War” chciał kontynuować dobre wrażenie z poprzedniej. W połowie rundy obaj bokserzy wymienili się prawymi. Mimo ataków „Króla Cyganów” Chisora oddawał ciosy. Na 60 sekund przed końcem rundy Fury kolejny już raz zagonił rywala do narożnika i uderzał prawym podbródkowym. Po prawym „Króla Cyganów” w końcówce rundy „The War” wydawał się mocno zamroczony.

„The War” ambitny, ale to nie wystarczyło

W dziewiątej rundzie Chisora ponownie zaatakował na początku rundy. W połowie rundy Fury uderzał rywala w narożniku, a następnie pod linami i kolejny raz w kornerze. Na minutę przed końcem rundy Fury wyprowadził cios prawym. Po rundzie widać było, że „The War” nie widzi zbyt wiele na swoje prawe oko.

Chisora przed 10. rundą miał wyraźny problem, żeby wstać tuż po gongu. „The War” tradycyjnie ambitnie zaczął i po minucie próbował nawet zagonić „Króla Cyganów” pod liny. Na 90 sekund Fury wyprowadził lewy hak na wątrobę. Chisora odpowiedział prawym sierpem na minutę przed końcem rundy. Na 10 sekund przed końcem rundy sędzia przerwał pojedynek.

Fury show po kolejnym zwycięstwie. Dojdzie do walki z Ołeksandrem Usykiem?

Już po walce „Król Cyganów” komplementował Chisorę. Fury zwrócił się też do Ołeksandra Usyka, który oglądał tę walkę z trybun. – Jesteś następny. Ty i ja. C***. Ja nie jestem bodybuilderem. Ty brzydki kurduplu. Zróbmy to s***. Możesz się teraz śmiać. Co teraz zrobisz? Zrobisz coś? – mówił Fury do wyraźnie spokojnego Ukraińca. Na koniec nazwał też Joe Joyce’a „wojownikiem”.

Czytaj też:
Bomba z opóźnionym zapłonem „Hiszpana” na Gromdzie. Wojna „GOAT-a” i „Balboy” w turnieju mistrzów
Czytaj też:
Mateusz Masternak wykorzystał swoją szansę. Zawalczy o mistrzostwo świata