Za ponad dwa lata odbędą się letnie igrzyska olimpijskie w Paryżu. Na razie nie wiadomo, czy w zmaganiach wezmą udział sportowcy z Rosji oraz Białorusi, którzy w 2022 roku z powodu inwazji na Ukrainę zostali wyrzuceni z międzynarodowych imprez sportowych. Międzynarodowy Komitet Olimpijski miał sondować możliwość przywrócenia rosyjskich i białoruskich sportowców do pełnej rywalizacji w ramach IO w stolicy Francji. Zaproponowano, aby wystąpili pod neutralną flagą i stanowczo opowiedzieli się przeciwko wojnie.
Polska na czele międzynarodowej koalicji?
Na taki krok nie zgadza się polski minister sportu. – Rosyjscy sportowcy nie powinni brać udziału w IO 2024, chyba że do tego czasu wojna się skończy, a Ukraina wynegocjuje sobie satysfakcjonujący ją pokój. MKOl jest naiwny, mówiąc o neutralności. Rosjanie już mieli być neutralni na kilku takich imprezach, tymczasem Władimir Putin oklaskiwał ich z trybun – kpił w rozmowie z TVP Kamil Bortniczuk. Polityk dodał, że stanowisko Polski popiera około 40 ministrów sportu m.in. z państw UE, USA oraz Wielkiej Brytanii.
Na antenie telewizji publicznej Kamil Bortniczuk zapowiedział także utworzenie koalicji z Wielką Brytanią przeciwko udziałowi reprezentacji Rosji i Białorusi w paryskich IO.
Kuriozalne tłumaczenia Zacharowej
Maria Zacharowa nie kryła oburzenia pomysłem Kamila Bortniczuka. Rzeczniczka MSZ Rosji stwierdziła, że zapowiedzi polskiego ministra sportu dotyczące utworzenia międzynarodowej koalicji przeciwko udziałowi w igrzyskach olimpijskich Rosji oraz Białorusi są sprzeczne z ideą światowego sportu. Rosja nie może się zgodzić na pomysł szefa MKOL, aby nasi sportowcy startowali pod neutralną flagą. A dla niektórych krajów to nadal jest za mało – powiedziała w rozmowie z agencją RIA Novosti.
Przedstawicielka Kremla w groteskowy sposób tłumaczyła, dlaczego Polska nie chce widzieć rosyjskich sportowców na międzynarodowych stadionach. Według Marii Zacharowej powodem jest strach przed konkurencją. – Grajmy w otwarte karty i stawiajmy sprawę jasno. Wy się po prostu nas boicie. Kieruje wami strach przed uczciwą rywalizacją. Nie macie pomysłu, jak inaczej pokonać rosyjskich sportowców, to chcecie nas zabronić udziału w zawodach – stwierdziła.
Czytaj też:
Dariusz Szpakowski dla „Wprost”: Sport był, jest i będzie zawsze ponad podziałamiCzytaj też:
Gigantyczny transfer wewnątrz PlusLigi. Klub chce walczyć o najwyższe cele