Był taki moment, kiedy wszystko wskazywało na to, że Zbigniew Bartman niebawem zakończy karierę zawodniczą. Tymczasem w życiu siatkarza doszło do nagłego zwrotu akcji i dziś nie jest to już tak oczywiste. 36-latek został zapytany o tę kwestię w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, a jego odpowiedź należy uznać za zaskakującą.
Zbigniew Bartman wrócił do gry po poważnych problemach zdrowotnych
Wspomnieć należy, że w tej historii nie chodzi jedynie o metrykę, lecz problemy zdrowotne, z którymi mierzył się zawodnik. Były one na tyle poważne, że w pewnej chwili i on sam zwątpił w sens dalszej walki o powrót na parkiet. Kiedy trenował z Projektem Warszawa – po siedmiu miesiącach przerwy od gry – miał ogromne problemy z puchnącym kolanem, do tego posłuszeństwa odmawiał mu bark.
Ostatecznie jednak Bartman przezwyciężył zdrowotne przeciwności i wrócił do gry, co zaowocowało jego niespodziewanym transferem do ligi włoskiej. Kilka dni temu podpisał on umowę z Emma Villas Aubay Sieną i będzie próbował pomóc temu zespołowi w utrzymaniu się w najwyższej lidze.
Zbigniew Bartman jeszcze nie chce kończyć kariery
W związku z tym polski siatkarz nieco zmienił też swoje nastawienie dotyczące wizji zakończenia kariery. – Kontuzje zostały wyleczone, mogę trenować z pełnym obciążeniem i nic nie stoi na przeszkodzie, by rozegrać kolejny sezon, a może jeszcze dwa lub trzy. Wszystko zależy od tego, czy będzie mi dopisywać zdrowie. Forma sportowa jest na odpowiednim poziomie – powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”
Mało tego, Bartman nie wyklucza, że pogra profesjonalnie dłużej niż do końca obecnego sezonu. – Może nie skaczę tak wysoko, jak dziesięć lat temu, ale radzę sobie z innymi elementami. Mam wrażenie, że obecnie rozumiem siatkówkę o wiele lepiej niż kiedyś. Nie zakładam, że z końcem marca zakończę karierę. Wręcz przeciwnie, liczę na drugą młodość i snuję plany na kolejny sezon – podsumował.
Czytaj też:
Nie tylko Włosi chcą gwiazdę ZAKSY. Ten klub z PlusLigi też pragnie jego transferuCzytaj też:
Zawodnik Trefla Gdańsk będzie pauzował. Potwierdziła się wcześniejsza diagnoza