Koszmarny wypadek podczas meczu żużlowego. Motocykl nagle wystrzelił w powietrze

Koszmarny wypadek podczas meczu żużlowego. Motocykl nagle wystrzelił w powietrze

Żużlowcy w meczu ROW Rybnik – Falubaz Zielona Góra
Żużlowcy w meczu ROW Rybnik – Falubaz Zielona Góra Źródło:Newspix.pl / Marcin Bulanda/PressFocus
Do fatalnego zdarzenia doszło podczas meczu żużlowego w Rybniku. Miejscowy ROW rywalizował z Enea Falubazem Zielona Góra w spotkaniu na zapleczu PGE Ekstraligi. Już na samym początku spotkania kibice mogli z przerażeniem spoglądać na dużą kraksę.

Zarówno ROW Rybnik, jak i Falubaz Zielona Góra, to zasłużone marki w historii krajowego speedwaya. Obecnie kluby występują jednak na zapleczu PGE Ekstraligi, chcąc wkrótce powrócić do elity. W czwartek drużyny pojechały w Rybniku. Ostatecznie triumfowali goście z Zielonej Góry, ale mecz okrył się cieniem wypadku z biegu numer 3.

Ogromna kraksa na żużlowym meczu ROW Rybnik – Falubaz Zielona Góra

Pod taśmą stanął kwartet: Patrick Hansen, Krystian Pieszczek, Krzysztof Buczkowski i Wiktor Trofimow. Niestety, już w wejściu na drugi łuk rybnickiego toru, doszło do ogromnej kraksy. Za wszelką cenę do przodu próbował przebić się Trofimow. Ukrainiec był bowiem na trzeciej pozycji po starcie.

Żużlowiec Falubazu nieszczęśliwie wpadł zarówno w Buczkowskiego, jak i Pieszczka. Cała trójka uderzyła w bandy z dużym impetem, na szczęście akurat w tym miejscu były dmuchane zabezpieczenia, które pomogły przy amortyzacji. I być może w konsekwencji uratowały życie zawodnikom.

twitter

W powietrze pofrunął dodatkowo motocykl Trofimowa. Maszyna ukraińskiego żużlowca wystrzeliła w górę na kilkadziesiąt metrów, lądując daleko poza torem. Na szczęście była to przestrzeń, gdzie nie ma trybun, więc nie doszło do tragedii. Trudno jest sobie bowiem nawet wyobrazić, co by się stało, gdyby akurat w miejscu lądowania motocykla znajdowali się kibice.

Złamana ręka żużlowca Falubazu Zielona Góra

W powtórzonym biegu numer 3 triumfował Pieszczek przed Buczkowskim, Hansen do mety dojechał jako czwarty. Wykluczony został za to Trofimow, który już nie wrócił do startów w czwartek. Po spotkaniu klub z Zielonej Góry poinformował, że po przeprowadzeniu szczegółowych badań (zawodnik pojechał do szpitala tuż po wypadku), stwierdzono złamanie kości prawej ręki. Czyli można mówić o szczęściu w nieszczęściu.

Ostatecznie w czwartkowym meczu goście zwyciężyli 52:38. Wspomniany Buczkowski, który brał udział w wypadku, był jednym z najlepiej punktujących po stronie Enea Falubazu, kończąc z dorobkiem 11 oczek. Za to Pieszczek zdobył tylko trzy punkty.

Czytaj też:
Wyjątkowo trudny QUIZ. Maksimum punktów to nie lada wyczyn
Czytaj też:
Enea sponsorem tytularnym klubu żużlowego Falubaz Zielona Góra

Źródło: X / @ParkMaszyn