Krzysztof Piątek od długiego czasu nie umiał znaleźć drogi do siatki rywali aż do ostatniego meczu Basaksehiru z Ankaragucu w ramach rozgrywek tureckiej Super Lig. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3, a dwa gole zdobył właśnie reprezentant Polski. Od chwili transferu do ekipy ze Stambułu „El Pistolero” nie mógł się przełamać, a miał na to aż dziewięć meczów. Po wspomnianym spotkaniu jego trener nie krył zadowolenia.
Trener Basaksehiru pochwalił Krzysztofa Piątka
Kariera reprezentanta Polski bardzo szybko zaczęła hamować. Od chwili pamiętnego sezonu w barwach Genoi, a następnie AC Milan 28-latek nie umiał znaleźć sobie prawdziwego miejsca, w którym czułby się bardzo dobrze. W Herthcie Berlin nie wyszło, w Salernitanie też niespecjalnie, dlatego po wygaśnięciu kontraktu odszedł do Turcji i wiele wskazuje na to, że był to dobry wybór. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale po słowach szkoleniowca Basaksehiru Cagdasa Atana można stwierdzić, że pokłada w Krzysztofie Piątku naprawdę duże nadzieje.
— Piątek był w dobrej formie. Złamał palec w meczu towarzyskim i nie mogliśmy z niego korzystać przez 2-3 tygodnie. Nie straciliśmy jednak nadziei. To zawodnik, który ma dobre wyczucie. Myślę, że będzie się jeszcze poprawiał w miarę zdobywania goli. To zysk dla nas jako klubu. Mam nadzieję, że zdobędzie wiele więcej takich bramek — mówił szkoleniowiec na konferencji prasowej, cytowany przez „Hurriyet”.
Basaksehir nie radzi sobie najlepiej w bieżącym sezonie Super Lig. Obecnie zajmują dopiero 17. lokatę, czyli łapią się do strefy spadkowej. Żeby z niej wyjść, muszą prześcignąć 16. w tabeli Pendikspor. W najbliższej kolejce drużyna Krzysztofa Piątka zagra bardzo trudny mecz wyjazdowy z Besiktasem. Jeżeli Polak liczy na powołanie od selekcjonera Michała Probierza na najbliższe zgrupowanie, musi notować znacznie więcej dobrych występów.
Czytaj też:
Paulo Sousa stracił kolejną pracę. Jednoznaczne oświadczenie klubuCzytaj też:
Nicola Zalewski na wylocie z Romy. Tyle chcą za niego Włosi