Fogo Unia Leszno drugi rok z rzędu jest typowana przez ekspertów do walki o utrzymanie w najlepszej żużlowej lidze świata. W drużynie jest lider z prawdziwego zdarzenia w postaci Janusza Kołodzieja oraz kilku solidnych, walecznych zawodników. Szczególnie ważne dla zespołu będą mecze na własnym torze, stąd też w klubie panuje wielkie oczekiwanie na inaugurację.
Lekarze wiedzą, co robią w sprawie Kołodzieja
Kibice z Leszna oraz działacze najedli się strachu dwa tygodnie przed startem ligi. Na sparingu w Gorzowie bowiem poważny upadek miał Janusz Kołodziej. Kilka dni później wyszło na jaw, że złamał mostek. Zawodnik robił wszystko, by być gotowym do rywalizacji z Włókniarzem i w czwartek oficjalnie ogłoszono, że wystartuje. Można powiedzieć, że sympatyczny żużlowiec zaprzecza medycynie. Leczył uraz mostka pięć razy krócej niż przeciętny człowiek.
– Lekarze wiedzą, co robią, dopuszczając Kołodzieja do udziału w tym spotkaniu. Na pewno jego jazda na poziomie dwucyfrowego wyniku zwiększa szanse Unii na zwycięstwo. Gdyby zastosowano zastępstwo zawodnika, to w czterech startach pewnie trudno byłoby uzyskać drużynie więcej niż osiem punktów. Gospodarzy stać na to, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę – analizuje w rozmowie z „Wprost” Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno.
Przed rozpoczęciem sezonu ligowego odbył się już szereg ważnych imprez, gdzie zawodnicy Unii jeździli ze zmiennym szczęściem. Na razie uwagę przykuwać może słaba postawa Bartosza Smektały. Wychowanek leszczyńskiego klubu nie zaliczył właściwie ani jednego bardzo dobrego występu. Nie poradził sobie nawet podczas Memoriału Alfreda Smoczyka, gdzie zdobył siedem punktów. Jego postawa może być kluczowa do udanej inauguracji.
- Chwilami aż nie wiem, co się z nim dzieje. Pamiętajmy, że Unia w tym samym czasie jeździła dwoma świetnymi wychowankami. Obok Smektały był Dominik Kubera. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że są na podobnym poziomie, a teraz widzimy, jak odmiennie potoczyły się ich kariery. Kubera wylądował w Lublinie, gdzie się rozwinął, stał się czołowym polskim żużlowcem. Smektała przeszedł natomiast do Włókniarza i niedawno wrócił do Unii, bo tam z niego zrezygnowano. Mam przeczucie, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Może te słabe występy mają podłoże psychiczne. Mam na myśli to, co siedzi w głowie zawodnika. Gdy on się za bardzo stara, to też nie wychodzi – podkreśla Sokołowski.
Najważniejszy sezon dla Unii od 1997 roku
W ostatnich dwóch latach Włókniarz wygrywał na Stadionie Alfreda Smoczyka i to dość wyraźnie (zwycięstwa 50:40 oraz 49:41). Teraz podobne wyniki Lwy brałyby w ciemno, ale po sparingach trudno wyciągnąć jakiekolwiek wnioski dotyczące dyspozycji poszczególnych zawodników. W większości kontrolnych jazd częstochowianie nie prezentowali się w najsilniejszym zestawieniu. Właściwie jedyną pewną rzeczą jest bardzo dobra forma Kacpra Woryny.
– Przewiduję wyrównany mecz w Lesznie, choć tak naprawdę też nie wiemy, w jakiej dyspozycji rzeczywiście są Leon Madsen i Mikkel Michelsen, czyli duńscy liderzy Włókniarza – zwraca uwagę Sokołowski.
Nasz rozmówca zapowiada, że przed leszczyńskimi Bykami najważniejszy sezon od 27 lat. Każdy punkt może się okazać na wagę złota w kontekście walki o utrzymanie. Najpewniej Unia stoczy ją z beniaminkiem, czyli NovyHotel Falubazem Zielona Góra oraz ZOOLeszcz GKM-em Grudziądz. Ekipie prowadzonej przez Rafała Okoniewskiego jest potrzebna nie tylko solidna postawa seniorów, ale też punkty dostarczane przez młodzieżowców. Liderem tej formacji ponownie ma być Damian Ratajczak, indywidualny wicemistrz świata juniorów, który z roku na rok robi postępy.
– Zdaję się na opinię Jana Krzystyniaka, który twierdzi, że Damian będzie bardzo dobrym juniorem i głęboko w to wierzę. Jestem pewny, że w tym sezonie duet młodzieżowców Unii niezależnie kto go stworzy, będzie w czołowej trójce najlepszych par juniorskich PGE Ekstraligi. Punkty zdobyte przez tych chłopaków również będą ważne, bo mam wrażenie, że przed Unią najważniejszy sezon od 1997 roku. Wtedy klub jechał w najwyższej klasie rozgrywkowej jako beniaminek i od tamtego czasu z niej nie spadł. Oby teraz również leszczynianie się utrzymali, bo łatwiej jest się utrzymać, niż potem wrócić do elity – kończy Sokołowski.
Mecz Fogo Unia Leszno – Tauron Włókniarz Częstochowa rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30. Wcześniej zostanie jeszcze rozegrane spotkanie we Wrocławiu, gdzie miejscowa Betard Sparta podejmie NovyHotel Falubaz Zielona Góra.
Awizowane składy na mecz w Lesznie:
Fogo Unia Leszno:
9. Bartosz Smektała
10. Janusz Kołodziej
11. Andrzej Lebiediew
12. Keynan Rew
13. Grzegorz Zengota
14. Antoni Mencel
15. Damian Ratajczak
Tauron Włókniarz Częstochowa:
1. Mikkel Michelsen
2. Maksym Drabik
3. Kacper Woryna
4. Mads Hansen
5. Leon Madsen
6. Kajetan Kupiec
7. Igor Nabiałkowski
Czytaj też:
Unia Leszno rozpoczyna ligę w najsilniejszym składzie! Świetne wieści o Januszu KołodziejuCzytaj też:
Dwa oblicza zawodników Falubazu. Niedziela przyniosła niepokój dla kibiców