W piątek rozpoczęła się piąta kolejka piłkarskiej Serie A. Na otwarcie tej serii zmagań Empoli pokonało na wyjeździe Cagliari 2:0. W drugim starciu Hellas Verona podejmował Torino FC. Z uwagą spoglądaliśmy na wydarzenia boiskowe, ponieważ w zespole gospodarzy na co dzień występuje Paweł Dawidowicz. Rywale ekipy z Verony natomiast przystępowali do rywalizacji po zdobyciu ośmiu punktów w czterech pierwszych spotkaniach.
Bezmyślne zachowanie Dawidowicza
Niestety piątkowy pojedynek szybko zakończył się dla reprezentanta Polski. W 21. minucie obrońca Hellasu został odesłany do szatni. Wszystko przez nieodpowiedzialne zachowanie w polu karnym. Dawidowicz podczas dośrodkowania ekipy przeciwnej zamachnął się łokciem i uderzył w twarz stojącego obok Antonio Sanabrię. Polak przewrócił się i sugerował wszystkim, że również ucierpiał w starciu z graczem Torino.
Powtórki jednak wyraźnie pokazywały, że Dawidowicz zachował się nieodpowiednio. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości. Wskazał na jedenasty metr, a piłkarza gospodarzy ukarał czerwoną kartką. Oczywiście pojawiły się protesty z jego strony oraz kolegów z drużyny, ale tutaj nie dało się zmienić decyzji. Poniżej można zobaczyć, jak wyglądała cała sytuacja.
Hellas w trudnej sytuacji
Po czerwonym kartoniku dla Dawidowicza było oczywiste, iż Hellas będzie przeżywał problemy. Co ciekawe, do rzutu karnego podszedł sam Sanabria i go nie trafił. Mimo to, po pierwszej połowie Torino prowadziło 2:1. Sanabria w innej sytuacji trafił do siatki, a do tego trafienie dołożył Duvan Zapata. Dla gospodarzy bramkę zdobył Grigoris Kastanos.
Jeśli chodzi natomiast o Dawidowicza, to już w meczach polskiej kadry grał niepewnie. Pojedynek z Torino tylko potwierdził, że miewał już lepsze okresy w swojej karierze. Teraz czeka go przymusowa pauza od gry.
Czytaj też:
Jest nadzieja na pomoc dla Polski od UEFA. „Dostaliśmy zielone światło”Czytaj też:
Zaskakujące kulisy pracy trenera Legii Warszawa. „Obrażał piłkarzy, których sam do klubu sprowadził”