Totalizator Sportowy od dziesięcioleci funkcjonuje w świadomości każdego dorosłego Polaka. Właściciel marki LOTTO obchodzi w tym roku 70-lecie działalności i z tego powodu jeszcze bardziej otwiera się do swoich klientów. Wielką okazją do świętowania była właśnie kolejna edycja Dnia Gracza LOTTO. Jak już wspomnieliśmy, przed warszawskim centrum handlowym Złote Tarasy 25 stycznia nie zabrakło atrakcji i wielkich gwiazd.
Dzień Gracza LOTTO przykuł ogromną uwagę
Były mistrz świata w boksie Łukasz Różański, przedstawiciele motorsportu – Jakub Matulka (wraz ze swoją „rajdówką”) i Kornelia Olkucka, strzelczyni Natalia Kochańska, golfistka Dorota Zalewska, parakajakarka Katarzyna Kozikowska, parastrzelcy Emilia Babska i Marek Dobrowolski, a także pływak Kamil Otowski – przez cały sobotni dzień wielkie postacie polskiego sportu były na wyciągnięcie ręki. Chętni mogli nie tylko porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie ze swoimi sportowymi bohaterami, ale także… zmierzyć się z nimi w grze na szybkość reakcji. Pokonać Rożańskiego na refleksomierzu stanowiło nie lada wyczyn.
Dodatkowo odwiedzający stoisko LOTTO mogli sprawdzić się w quizach przygotowanych przez animatorów i konferansjera, zrobić zdjęcie na specjalnie przyozdobionej huśtawce, ogrzać się przy bezalkoholowym grzańcu, a także zagrać w mobilnej kolekturze.
Totalizator Sportowy nie zwalnia tempa
Dzień Gracza LOTTO to nie jedyne przedsięwzięcie, które zbiegło się z70-leciem Totalizatora Sportowego. W rozmowie z „Wprost” Radosław Kietliński, Dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej, opowiada o urodzinach Totalizatora Sportowego czy zaangażowaniu właściciela marki LOTTO w mecenat sportu i kultury. Firma nadal chce wspierać nie tylko gwiazdy pokroju Aleksandry Mirosław, ale także i przedstawicieli niszowych dyscyplin, którzy w przyszłości mogą pójść śladami mistrzyni olimpijskiej z Paryża.
Wprost: Spotykamy się przy okazji kolejnej edycji Dnia Gracza LOTTO. Skąd wziął się pomysł na tę inicjatywę?
Radosław Kietliński: 25 stycznia, Dzień Gracza Lotto w Warszawie przed Złotymi Tarasami to takie symboliczne podziękowanie ludziom, którzy dają siłę Totalizatorowi Sportowemu. Nasza organizacja powstała trochę w wyniku umowy społecznej 70 lat temu. Celem Totalizatora Sportowego była pomoc w odbudowie obiektów sportowych zniszczonych w wyniku II wojny światowej.
Dzisiaj Totalizator Sportowy ma szerszą misję, bo to nie tylko sport, ale także kultura. Dzięki naszym graczom na konta funduszów Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Ministerstwa Kultury trafiają potężne pieniądze. W tej chwili podliczamy miniony rok. Wychodzi ponad 1,5 miliarda złotych na wsparcie polskiego sportu i kultury. Mam nadzieję, że to nie jest nasze ostatnie słowo, bo liczymy, że ta kwota jeszcze wzrośnie. Z gier liczbowych LOTTO, z każdej złotówki, którą zostawiają nasi klienci, 19 groszy trafia na wsparcie sportu i kultury. To bardzo ważna misja społeczna. Takie spotkania jak Dzień Gracza LOTTO to moment, w którym chcielibyśmy symbolicznie podziękować graczom za to, że są, że dają nam siłę i możliwość wspierania bardzo ważnych dziedzin polskiego życia.
Podczas sobotniej imprezy można było spotkać się z ze sportowcami, których najczęściej widzimy w telewizji czy w Internecie. Imprezie towarzyszyła Gra Miejska, nie tylko w Warszawie, ale i w kilku innych miejscach w Polsce. Gościem wydarzeń był także Zdrapman, nasz bohater. Zdrapki kończą w tym roku 25 lat, a to inicjatywa, z której jesteśmy naprawdę bardzo dumni. Dzień Gracza LOTTO to właśnie takie symboliczne podziękowanie wielkiej drużynie, bo grają z nami ludzie od 18 do 118 roku życia.
Jaki cel oprócz podziękowania dla klientów mają dla Totalizatora Sportowego takie wydarzenia jak „Dzień Gracza LOTTO”?
Chcemy być traktowani jako instytucja zaufania publicznego. LOTTO zna każdy, ale my jako Totalizator Sportowy realizujemy monopol państwa w dwóch obszarach – jedynego w Polsce legalnego kasyna internetowego oraz salonów gier na automatach. Wspieramy sport, wspieramy kulturę. Staramy się być jesteśmy firmą odpowiedzialną społecznie – zależy nam na takim wizerunku.
Jaki fragment waszej działalności zajmuje wspieranie sportu?
To większość naszych aktywności. Poza tym, że ustawowo wspieramy fundusze, o których wspomniałem, mamy też środki własne, z których organizujemy partnerstwa w wielu obszarach. To są największe dyscypliny i nazwiska, jak również także sporty niszowe czy niewielkie wydarzenia kulturalne, ale o takiej randze społecznej, że są istotne dla danego regionu. Zdecydowana większość naszych środków trafia na te dwa cele.
Wspieramy choćby Polski Związek Tenisa, czyli pośrednio naszych największych tenisistów – Igę Świątek i Huberta Hurkacza. Dzięki współpracy z Polskim Związkiem Koszykówki udało się stworzyć naprawdę fantastyczny projekt, jakim jest Lotto 3x3 Liga, czyli rozgrywki w koszykówce trzech na trzech. Ta dyscyplina jest o tyle istotna, że ma niski próg wejścia, bo nie wymaga bardzo drogiej infrastruktury i sprzętu. Wystarczy, że skrzyknie się ekipa, znajdzie kosz i może grać. Organizacja tego typu spotkań jest możliwa w zasadzie w każdym miejscu w kraju. Jednocześnie to sport bardzo widowiskowy i przyciągający tłumy. Kilka tysięcy ludzi na finałach w Katowicach w zeszłym roku mówi samo za siebie. Wynik znakomity i naprawdę super impreza.
Wspieracie także przedstawicieli sportów indywidualnych.
Aleksandra Mirosław, prawda? Reprezentantka do pewnego momentu sportu mało popularnego w Polsce. Mam nadzieję, że właśnie dzięki wsparciu między innymi Totalizatora Sportowego, Ola mogła sobie pozwolić na profesjonalny trening w godnych warunkach, których wymaga zawodowy sport. Cieszyliśmy się z jej złota olimpijskiego jak z własnego sukcesu. Po to jesteśmy, po to jest Totalizator Sportowy, ale po to też są inne spółki Skarbu Państwa, by wspierać atletów reprezentujących Biało-Czerwone barwy w każdym miejscu świata.
Spółki prywatne przede wszystkim patrzą na wynik finansowy. Dla nas jest on bardzo istotny, bo od tego zależy powodzenie między innymi naszych akcji społecznych, czyli finansowania sportu i kultury, ale są takie sytuacje, w których nie jest to czynnik najważniejszy. Gdzie zdajemy sobie sprawę z tego, że w naszej orbicie pojawił się sportowiec, który reprezentuje sport nie bardzo popularny, bez wybitnego ekwiwalentu marketingowego. Sport, który nie jest pokazywany w najlepszych pasmach w telewizjach, ale zawodnik, który ma wielkie szanse medalowe i który włożył kawał pracy w to, żeby być w miejscu, w którym jest. Możemy sobie pozwolić na podjęcie ryzyka wejścia we współpracę. Cieszyć się razem z nim, bo mam wrażenie, że LOTTO Drużyna Marzeń to dobry przykład, na czym zależy Totalizatorowi Sportowemu.
To po pierwsze droga do spełnienia marzeń przez samych sportowców, którzy zaczynają karierę myśląc o największych imprezach i największych laurach, ale to jest też spełnienie marzeń Polaków. Cieszymy się sukcesami sportowymi naszych rodaków. Wystarczy wspomnieć „Małyszomanię”. Zależy nam na tym, żeby Polacy mieli jak najwięcej okazji do świętowania.
A co z kulturą w waszej działalności?
Ona jest równie istotna. Oczywiście inicjatyw sportowych jest dużo więcej w Polsce, w związku z czym stąd pewnie są dysproporcje, ale wspieramy zarówno małe lokalne przedsięwzięcia, które są znaczące dla kultury lokalnej, jak i wielkie projekty – ogromne festiwale muzyczne, muzea i tak dalej. Nie traktujemy sponsoringu jako obowiązku, tylko jako misję. Głęboko wierzę w misyjność, że coś się robi w takich celach społecznych, a Spółki Skarbu Państwa mogą sobie na to pozwolić. Po to jesteśmy. To część naszej historii, misji. Jako Totalizator sportowy od tego zaczynaliśmy 70 lat temu – od budowy obiektów sportowych. Dzisiaj mamy sport, kulturę, ale też inne gałęzie, takie, które niosą pozytywne efekty społeczne.
Obchody 70-lecia Totalizatora Sportowego potrwają cały rok…
Część jeszcze zahaczy o 2026 rok.
Czym planujecie jeszcze zaskoczyć klientów w ramach świętowania urodzin?
Planujemy cykl imprez kulturalno-sportowych, bo to nasze naturalne środowisko, ale szczegóły podamy wkrótce, bo chcemy z przytupem ogłosić jubileusz Totalizatora Sportowego.
Czego można życzyć Totalizatorowi na urodziny?
Szczęścia naszym graczom, bo to oni dają nam siłę oraz tego, żeby odwiedzali kolektury, korzystali z naszych aktywności internetowych czy z naszej oferty internetowej. By byli razem z Totalizatorem, bo to nasza moc, nasi „SuperGracze”. Jesteśmy wdzięczni za niesłabnące zaangażowanie.
