Losy awansu do do 1/16 finału były rozstrzygnięte już przed meczem, bo Legia była pewna drugiego, a PSV Eindhoven pierwszego miejsca w grupie C. Hapoel nie miał żadnych szans na awans - dlatego szkoleniowcy zarówno warszawskiego zespołu, jak i izraelskiego, postawili na rezerwowych graczy. Podopieczni Skorży mieli swoje szanse zdobycia bramki, ale w pierwszej części spotkania nie potrafili ich wykorzystać Dickson Choto i Miroslav Radovic. Gola zdobyli natomiast gospodarze po wyraźnym błędzie Wojciecha Skaby. W 33 minucie Salim Toama uderzył piłkę z rzutu wolnego nad murem, a ta wpadła niemal w środek bramki obok zaskoczonego golkipera Legii.
Po zmianie stron podopieczni Skorży mieli szansę na osiągnięcie korzystnego rezultatu, bowiem w 63 minucie Gal Shish osłabił swój zespół po obejrzeniu drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki. Zamiast zdobycia wyrównującej bramki, goście stracili jednak drugą. Tym razem Skaba był bezradny, bo Avihay Yadin popisał się precyzyjnym uderzeniem z linii pola karnego. Duży udział przy tym miał jednak Jakub Rzeźniczak, który zachował się wyjątkowo pasywnie. Legioniści grając w przewadze nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy.
W drugim meczu grupy C PSV Eindhoven pokonał Rapid Bukareszt 2:1.PAP, arb