Wprowadzenie zmian zapowiedziała obecna na uroczystości w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II w Warszawie minister Mucha. - Mam pomysły na zwiększenie wpływów przeznaczanych na sport młodzieżowy. Chodzi o poważne zmiany w funkcjonowaniu Totalizatora, których nie da się przeprowadzić w ciągu kilku tygodni czy miesięcy. Mam nadzieję, że zostaną wcielone w życie do końca roku. Ich skutki powinny być odczuwalne w perspektywie dwóch lat - poinformowała.
Zmniejszające się w ostatnich latach wsparcie finansowe podkreślali przedstawiciele klubów oraz prezes Polskiej Federacji Sportu Młodzieżowego Bogusław Wontor. - Musimy pamiętać, że to tu jest początek wielkiego sportu. Na młodzieżowych zawodach pierwsze sukcesy odnosili nasi utytułowani zawodnicy i stąd wywodzić się będą przyszli mistrzowie - zwrócił uwagę poseł SLD. - Dochodzimy już do takiego minimum, które nie wystarcza związkom sportowym na finansowanie grup młodzieżowych. W poszczególnych dyscyplinach kadry mają za małe środki, aby prowadzić działalność przez cały rok. Często decydują się na przygotowania pod imprezę główną, a później - mimo że jest jeszcze kilka miesięcy - nie ma pieniędzy na dalsze szkolenie. Sport jest natomiast taką dziedziną, w której niezbędna jest systematyczność i tylko ona daje efekty - wtórował mu Krzesiński, były florecista.
Śląsk Wrocław, Zawisza Bydgoszcz i AZS AWF Katowice - to najlepsze kluby, a mazowieckie, wielkopolskie i śląskie wygrały rywalizację województw w systemie współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży w 2011 r. Ta kolejność nie zmienia się od czterech lat. Wsparcie władz miasta podkreślił dyrektor zarządu WKS Śląsk Wrocław Janusz Pilch. Klub z województwa dolnośląskiego po raz siedemnasty zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej.
PAP, arb