Lekkoatletyczne ME bez polskich gwiazd. "Trzy, cztery medale będą sukcesem"

Lekkoatletyczne ME bez polskich gwiazd. "Trzy, cztery medale będą sukcesem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Prezes PZLA Jerzy Skucha przyznał, że zdobycie trzech-czterech medali 21. mistrzostw Europy uzna za sukces. Jak zaznaczył, na miesiąc przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Londynie rywalizacja w Helsinkach nie może być najważniejszą imprezą dla lekkoatletów.
W poniedziałek 24 czerwca większość z 56-osobowej reprezentacji kraju przybyła do stolicy Finlandii. Pozostali sportowcy wyruszą 27 i 28 czerwca. - Dolecieliśmy bez problemów, z akredytacjami poszło bardzo sprawnie, jedyną niespodzianką jest pogoda. Po wyjściu z lotniska przeżyliśmy szok termiczny - jest chłodno, 13 stopni, pada deszcz. Wierzymy, że spełnią się obiecujące prognozy. Ma być cieplej i bez opadów. Oby tylko nie powtórzył się rok 2005 - powiedział Skucha.

Jak przypomniał prezes PZLA, polski zespół nie wystąpi w najsilniejszym składzie. W reprezentacji nie ma m.in. Anny Rogowskiej, Karoliny Tymińskiej, Pawła Fajdka, Pawła Wojciechowskiego, Tomasza Majewskiego, Piotra Małachowskiego, Adama Kszczota, Marcina Lewandowskiego, Żanety Glanc, Renaty Pliś, Łukasza Michalskiego. Po mistrzostwach Polski z ekipy wycofany został skoczek w dal Marcin Starzak, który leczy kontuzję. - Brak tylu czołowych zawodników to z pewnością duże osłabienie, ale mistrzostwa Europy nie są i nie mogą być najważniejszą imprezą sezonu na miesiąc przed rozpoczęciem igrzysk. W Helsinkach jedni tym startem budują formę na Londyn, a inni powalczą jeszcze o olimpijskie wskaźniki - zaznaczył Skucha.

sjk, PAP