Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Uruchomienie alarmu spowodowało ewakuację wszystkich gości i personelu. Słynny snowboardzista próbował uciec taksówką, ale zatrzymał go jeden ze świadków. White kopnął go i kontynuował ucieczkę.
- Świadek pobiegł za nim i kiedy White się zorientował, że jest ścigany, chciał go popchnąć, ale stracił równowagę i przewrócił się na plecy uderzając głową w barierkę. Zawieziono go do najbliższego szpitala, z którego wyszedł w poniedziałek - poinformowała w komunikacie policja, dodając, że postawiono mu oficjalnie zarzuty spożywania alkoholu w miejscu publicznym i wandalizmu.
Według amerykańskich mediów sportowiec stanie przed sądem 10 października. 26-letni White, zwany "Latającym Pomidorem", z powodu grzywy rudych włosów, jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim w konkurencji half-pipe (2006, 2010). Dzięki kontraktom reklamowym stał się milionerem.