Kowalczyk wygrywa nawet bez nart

Kowalczyk wygrywa nawet bez nart

Dodano:   /  Zmieniono: 
Justyna Kowalczyk (fot. PAP/Grzegorz Momot) 
Mistrzyni olimpijska z Vancouver w narciarstwie klasycznym Justyna Kowalczyk (AZS AWF Katowice) i Andrzej Długosz (RMD Montrail Rytro) triumfowali w pierwszej edycji amatorskiego biegu górskiego "Mila Szymoszkowa" w Zakopanem. Przebywająca na zgrupowaniu pod Tatrami czterokrotna medalistka igrzysk uzyskała siódmy czas w klasyfikacji generalnej - 10.37,5. Kowalczyk straciła ponad 1.40 min do Długosza (8.56,3). Startowało 39 osób.
Rywalizacja odbywała się na liczącej 1700 m trasie narciarskiej ośrodka Szymoszkowa. - Fantastyczna impreza, ale bieg pod górę niezwykle trudny. Tym bardziej, że po raz pierwszy w życiu byłam bez swoich zwykłych akcesoriów, czyli kijków. Nogi bardzo mi "siadały", ale cieszę się, że potrafiłam powalczyć z mężczyznami, i to na dobrym poziomie - powiedziała 29-letnia Kowalczyk. Utytułowanej zawodniczce udało się namówić do startu bratanicę Aleksandrę. - Chociaż ona teraz powoli dochodząc do siebie po tym wysiłku pewnie tego żałuje - stwierdziła ze śmiechem biegaczka z Kasiny Wielkiej.

Za Długoszem, 11-krotym mistrzem Polski w biegach górskich, linię mety pokonał znany narciarz Maciej Kreczmer. Od ponad dwóch tygodni zawodnik AZS AWF Katowice trenuje wraz z Kowalczyk biegając po górskich szlakach. - Na Szymoszkową wbiegłem szybciej od Justyny o ponad minutę, ale w Tatrach bywa różnie. Czasem to ona musi na mnie czekać - podkreślił Kreczmer.

Trener Aleksander Wierietielny podkreślił, że wspólne treningi są dla obojga bardzo korzystne. - Nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ponieważ pokonując od 20 do 50 km w trudnych, górskich warunkach o nieszczęście nietrudno, ale i świetne zrozumienie oraz, jak to mówię, wzajemne "nakręcanie się" do większego wysiłku. To, mam nadzieję, zaprocentuje w sezonie - ocenił szkoleniowiec.

PAP, arb