Poseł zostanie prezesem PZPN? Ma największe poparcie

Poseł zostanie prezesem PZPN? Ma największe poparcie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Kosecki (fot. TEDI/NEWSPIX.PL / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Stefan Antkowiak, Zbigniew Boniek, Roman Kosecki, Zdzisław Kręcina i Edward Potok zgłosili swoje kandydatury na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Z ubiegania się o reelekcję zrezygnował obecny szef związku Grzegorz Lato.

Termin składania wniosków przez kandydatów mija o północy z 25 na 26 września. Chętni, oprócz oficjalnego wniosku i dołączonego życiorysu, muszą przedstawić listy z co najmniej 15 głosami poparcia od członków związku (wojewódzkich ZPN, klubów ekstraklasy lub pierwszej ligi). Każdy z 50 podmiotów może poprzeć trzy osoby.

Oficjalną listę PZPN ogłosi dopiero 27 września (po weryfikacji dokumentów), ale już teraz wiadomo, że w wyborcze szranki stanie pięciu kandydatów. W kolejności alfabetycznej - Antkowiak (prezes Wielkopolskiego ZPN), Boniek, Kosecki, Kręcina (były sekretarz generalny PZPN) i Potok (prezes Łódzkiego ZPN).

Kosecki ma największe poparcie

- Otrzymałem 35 głosów. Zwlekałem ze zgłoszeniem do późnego popołudnia, ponieważ czekałem na zakończenie wszystkich rozmów. Wiem, że przede mną dużo pracy w najbliższym miesiącu, bo przecież poparć można było uzyskać 50 - stwierdził Kosecki.

Żadnych problemów z uzyskaniem poparcia nie miał także Boniek. - Już wcześniej brałem udział w kilku spotkaniach, m.in. z działaczami drużyn ekstraklasy i pierwszej ligi. Te kluby, do których się zgłosiłem, udzieliły mi poparcia. W sumie uzbierałem ponad 20 głosów. Złożyłem wniosek w PZPN poprzez swojego pełnomocnika. W czwartek, piątek i sobotę przeprowadzę różne rozmowy. Czy wiem, z kim chcę być w koalicji? Tak, mam klarowny obraz, ale pytanie brzmi, czy te osoby też chcą być ze mną - przyznał Boniek.

Lato się wycofał

W wyborcze szranki nie stanie natomiast inny legendarny polski piłkarz, obecny prezes PZPN Grzegorz Lato. - Dzisiaj podjąłem decyzję o wycofaniu swojej kandydatury. Wprawdzie termin składania dokumentów jeszcze nie minął, ale swoją decyzję postanowiłem ogłosić już teraz. Wszyscy domagali się zmian, więc z mojej decyzji powinni być zadowoleni. Uważam, że powinienem tak zrobić dla dobra PZPN i polskiej piłki nożnej - poinformował Lato w oświadczeniu we wtorek po południu.

Jak dodała rzeczniczka prasowa związku Agnieszka Olejkowska, prezes na razie nie chce udzielać komentarzy. Poprosiła o uszanowanie jego decyzji. - Nie wierzę w wersję, że Lato wycofał się dla dobra polskiej piłki. Moim zdaniem nie otrzymał 15 głosów. Co mógł więc zrobić? Nie miał innego wyjścia. A dla dobra polskiej piłki powinien odejść już dwa lata wcześniej - powiedział szef Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń, który w 2008 roku poprowadził zwycięską kampanię wyborczą Laty, a obecnie jest jednym z jego głównych przeciwników.

"Byłem na to przygotowany"

Wersję o kłopotach Laty z uzbieraniem 15 głosów potwierdza także członek zarządu PZPN Zbigniew Lach. - Byłem przygotowany na taki obrót sprawy. W Małopolsce już dwa tygodnie temu postanowiliśmy, że nie będziemy go popierać w trakcie wyborów. Z tego co wiem, nie otrzymał głosów też od innych, np. Śląskiego ZPN. Nie miał więc innego wyboru, jak podjąć taką decyzję - powiedział Lach.

- Z jednej strony to pokłosie ostatnich czterech lat, kiedy PZPN spotykał się z krytyką i sporym niezadowoleniem ze strony kibiców. Jednak z drugiej strony nie można zapominać o zasługach Laty dla polskiej piłki w innej roli. Dobrze się stało, że już nie będzie zarządzał piłkarską centralą, ale jestem daleki +od wieszania go na krzyżu+. Po prostu mu się nie udało i na koniec wypada mu podziękować - stwierdził Marek Koźmiński, były reprezentant kraju, wicemistrz olimpijski z Barcelony.

Wybory w PZPN

Nowego szefa piłkarskiej centrali wybierze 118 delegatów na Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze. 60 z nich będzie reprezentować wojewódzkie ZPN, czyli tzw. teren, a podział mandatów zależy od liczby klubów w danym okręgu. 50 delegatów ma tzw. futbol zawodowy, czyli kluby ekstraklasy (16x2) i pierwszej ligi (18x1). Trzech przedstawicieli deleguje Stowarzyszenie Trenerów Piłki Nożnej, po dwóch futbol kobiecy i futsal, a jednego środowisko sędziowskie.

ja, PAP