- Nie spodziewałam się tego rodzaju atmosfery - powiedziała Agnieszka Radwańska, komentując zachowanie izraelskich kibiców, którzy podczas Pucharu Federacji wulgarnie obrażali ją i jej siostrę Urszulę.
8 lutego Agnieszka i Urszula Radwańskie grały w Eljacie z Julią Glushko i Shahar Peer z Izraela. Spotkanie rozgrywane w ramach Grupy I Strefy Euroafrykańskiej zakończyło się zwycięstwem Polek 4:6, 6:3, 6:4. Dzięki temu Polska pokonała Izrael (gospodarzy) 2:1 i zajęła pierwsze miejsce w grupie C.
Po meczu odbyła się tradycyjna konferencja prasowa, jednak Agnieszka Radwańska, Urszula Radwańska oraz ich trener Tomasz Wiktorowski bardzo szybko zakończyli w niej udział. Agnieszka Radwańska na pytania mediów odpowiadała zdawkowo, pozostała dwójka nie zabierała głosu.
Pod adresem polskich tenisistek krzyczano "katolickie s...i!". Jak podawały media, Agnieszka i Urszula Radwańskie były podczas meczu wielokrotnie obrażane przez kibiców gospodarzy.
- Działo się wiele rzeczy, które nie powinny mieć miejsca na tym poziomie rozgrywek. Doświadczyłyśmy wielu nieodpowiednich zachowań - powiedziała Agnieszka Radwańska w rozmowie z dziennikarzami przed turniejem w Indian Wells.
- Nie było ochrony, nie czułyśmy się bezpiecznie. Nie było żadnej kontroli, ciągle słychać było krzyki. To było okropne - mówiła polska tenisistka.
- To było bardzo rozczarowujące. Mieliśmy trzy zacięte mecze (z Izraelem), było 1:1, graliśmy decydującego debla, było wiele nerwów i presji. Nie spodziewałyśmy się aplauzu, ale oczekiwałyśmy zachowania fair. Nie spodziewałam się takiej atmosfery - powiedziała Radwańska.
Agnieszka Radwańska przyznała, że mecz w Izraelu był pod względem atmosfery najgorszym w jej karierze.
W związku z zachowaniem izraelskich kibiców siostry Radwańskie oraz ich trener Tomasz Wiktorowski wysłali list protestacyjny do Międzynarodowej Federacji Tenisa.
zew, tennis.com
Po meczu odbyła się tradycyjna konferencja prasowa, jednak Agnieszka Radwańska, Urszula Radwańska oraz ich trener Tomasz Wiktorowski bardzo szybko zakończyli w niej udział. Agnieszka Radwańska na pytania mediów odpowiadała zdawkowo, pozostała dwójka nie zabierała głosu.
Pod adresem polskich tenisistek krzyczano "katolickie s...i!". Jak podawały media, Agnieszka i Urszula Radwańskie były podczas meczu wielokrotnie obrażane przez kibiców gospodarzy.
- Działo się wiele rzeczy, które nie powinny mieć miejsca na tym poziomie rozgrywek. Doświadczyłyśmy wielu nieodpowiednich zachowań - powiedziała Agnieszka Radwańska w rozmowie z dziennikarzami przed turniejem w Indian Wells.
- Nie było ochrony, nie czułyśmy się bezpiecznie. Nie było żadnej kontroli, ciągle słychać było krzyki. To było okropne - mówiła polska tenisistka.
- To było bardzo rozczarowujące. Mieliśmy trzy zacięte mecze (z Izraelem), było 1:1, graliśmy decydującego debla, było wiele nerwów i presji. Nie spodziewałyśmy się aplauzu, ale oczekiwałyśmy zachowania fair. Nie spodziewałam się takiej atmosfery - powiedziała Radwańska.
Agnieszka Radwańska przyznała, że mecz w Izraelu był pod względem atmosfery najgorszym w jej karierze.
W związku z zachowaniem izraelskich kibiców siostry Radwańskie oraz ich trener Tomasz Wiktorowski wysłali list protestacyjny do Międzynarodowej Federacji Tenisa.
zew, tennis.com