Śląsk Wrocław tylko zremisował u siebie z broniącym się przed degradacją Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1.
Gospodarze mogli zdobyć bramkę w drugiej minucie spotkania, ale po strzale Sebastiana Mili piłka odbiła się od słupka. Goście też mieli swoje szanse - w 18. minucie meczu wrocławian przed stratą gola uchroniła poprzeczka.
Śląsk Wrocław powinien wyjść na prowadzenie w 32 minucie, gdy po faulu Richarda Zajac sędzia podyktował rzut karny. Sebastian Mila nie zdołał jednak pokonać bramkarza Podbeskidzia z 11 metrów.
W 66 minucie niespodziewanie to goście objęli prowadzenie. Po ładnej akcji wynik meczu otworzył Fabian Pawela. W 84 minucie mogło być 0:2, ale Podbeskidzie zdobyło gola po spalonym.
Remis dla Śląska uratował w doliczonym czasie gry Łukasz Gikiewicz.
Po 19 kolejkach Śląsk Wrocław zajmuje czwarte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy i traci do prowadzącej Legii Warszawa 8 oczek. Podbeskidzie Bielsko-Biała jest drugie od końca, ma 11 punktów.
zew, 90 minut.pl
Śląsk Wrocław powinien wyjść na prowadzenie w 32 minucie, gdy po faulu Richarda Zajac sędzia podyktował rzut karny. Sebastian Mila nie zdołał jednak pokonać bramkarza Podbeskidzia z 11 metrów.
W 66 minucie niespodziewanie to goście objęli prowadzenie. Po ładnej akcji wynik meczu otworzył Fabian Pawela. W 84 minucie mogło być 0:2, ale Podbeskidzie zdobyło gola po spalonym.
Remis dla Śląska uratował w doliczonym czasie gry Łukasz Gikiewicz.
Po 19 kolejkach Śląsk Wrocław zajmuje czwarte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy i traci do prowadzącej Legii Warszawa 8 oczek. Podbeskidzie Bielsko-Biała jest drugie od końca, ma 11 punktów.
zew, 90 minut.pl