Powszechnie uważa się, że w losowaniu ćwierćfinałowych par tegorocznej Ligi Mistrzów najwięcej szczęścia miał Real Madryt, który wylosował Galatasaray. Drużyna ze Stambułu zrobi jednak dzisiaj wszystko, aby udowodnić wszystkim, którzy faworyzują Real, w jak wielkim są błędzie.
Galatasaray należycie przygotował się do fazy pucharowej LM. Turecki klub wzmocnił się w zimowych okienku transferowym - ściągnął dwóch piłkarzy, którzy w przeszłości stanowili o sile klubów prowadzonych przez... Jose Mourinho - Didiera Drogbę oraz Wesleya Sneijdera.
Didier Drogba osiągnął swój dzisiejszy status dzięki grze w londyńskiej Chelsea pod rządami Portugalczyka. Drogba nigdy nie ukrywał, że nie mógł się pogodzić z wyrzuceniem "The Special One" ze Stamford Bridge. Wesley Sneijder z kolei był trzonem Interu Mourinho - tego, który wygrał Ligę Mistrzów (i zatrzymał rozpędzoną Barcelonę w swoich najlepszych latach), ligę włoską oraz Puchar Włoch. Według wielu ekspertów to Wesley Sneijder, a nie Messi, powinien otrzymać w 2010 roku Złotą Piłkę.
Oba nabytki tureckiego klubu dzisiaj spróbują zatrzymać Mourinho do spółki z Burakiem Yilmazem, który ściga się razem z Cristiano Ronaldo i Leo Messim o koronę króla strzelców tegorocznej Ligi Mistrzów.
Mourinho nie lekceważy swojego dzisiejszego rywala - świadczy o tym... zremisowany mecz z Realem Saragossą. Słabsza gra Realu wynikała z dość rezerwowego składu. Na boisku nie było trzonu zespołu - Xabiego Alonso oraz Mesuta Oezila. Dzisiaj na murawie raczej ich nie zabraknie.
pr