Piotr Zieliński, który zaliczył w weekend bardzo udany debiut we włoskiej Serie A, do Włoch trafił w wieku 17 lat. Kosztował zaledwie 100 tys. euro - podaje "Rzeczpospolita".
18-letni Zieliński po raz pierwszy zagrał w Serie A od pierwszej minuty. Jego Udinese wygrało 3:0, a Polak miał swój udział przy zdobyciu dwóch bramek. Choć we Włoszech nikt nie robi z jego dobrego występu nadzwyczajnego szumu, przykład Zielińskiego dowodzi, że młodzi piłkarze szybko opuszczają polskie kluby.
Zieliński zaczynał karierę w Orle z Ząbkowic Śląskich, ale szybko trafił do Zagłębia Lubin. W zespole "Miedziowych" nigdy nie zadebiutował w ekstraklasie, ale zdarzało mu się grać w sparingach pierwszej drużyny - już w wieku 15 lat. Kiedy dwa lata później włoskie Udinese zaoferowało za niego 100 tys. euro, nikt nie robił mu problemów z odejściem.
– Najpierw nie stać było nas na wielkie gwiazdy, teraz nie będziemy potrafili utrzymać najzdolniejszych juniorów. Po pierwsze, bo płacimy niższe pensje niż na Zachodzie, po drugie, bo nie mamy co się mierzyć z Bayernem czy Barceloną pod względem prestiżu, a młodzi mają swoje ambicje - mówi "Rzeczpospolitej" trener Legii, Jan Urban.
Zieliński to nie odosobniony przypadek. W wieku 16 lat do Arsenalu trafił Wojciech Szczęsny. Z kolei Bartosz Salamon przeniósł się do Brescii, ponieważ w Lechu nikt się nim nie interesował.
pr, "Rzeczpospolita"
Zieliński zaczynał karierę w Orle z Ząbkowic Śląskich, ale szybko trafił do Zagłębia Lubin. W zespole "Miedziowych" nigdy nie zadebiutował w ekstraklasie, ale zdarzało mu się grać w sparingach pierwszej drużyny - już w wieku 15 lat. Kiedy dwa lata później włoskie Udinese zaoferowało za niego 100 tys. euro, nikt nie robił mu problemów z odejściem.
– Najpierw nie stać było nas na wielkie gwiazdy, teraz nie będziemy potrafili utrzymać najzdolniejszych juniorów. Po pierwsze, bo płacimy niższe pensje niż na Zachodzie, po drugie, bo nie mamy co się mierzyć z Bayernem czy Barceloną pod względem prestiżu, a młodzi mają swoje ambicje - mówi "Rzeczpospolitej" trener Legii, Jan Urban.
Zieliński to nie odosobniony przypadek. W wieku 16 lat do Arsenalu trafił Wojciech Szczęsny. Z kolei Bartosz Salamon przeniósł się do Brescii, ponieważ w Lechu nikt się nim nie interesował.
pr, "Rzeczpospolita"