Miami Heat ograli San Antonio Spurs 103:84 w drugim finałowym meczu tegorocznego sezonu NBA i wyrównali stan meczu. Gwiazdor zespołu z Miami, LeBron James, zagrał jednak przeciętnie - podaje Sport.pl.
Heat nie przegrali dwóch meczów z rzędu od połowy stycznia i nie inaczej było tym razem. Po porażce w pierwszym meczu koszykarze efektownie ograli Spurs 103:84. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 22:22, ale w trzej kolejnych za każdym razem zdecydowanie górowali obrońcy tytułu.
Przeciętnie zaprezentował się jednak gwiazdor Heat, LeBron James, który trafił tylko dwa z pierwszych dziesięciu rzutów. Ostatecznie koszykarz zakończył mecz z 17 punktami, 8 zbiórkami i 7 asystami.
Heat doprowadzili do remisu 1:1 w serii do czterech zwycięstw. Trzeci mecz w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.
pr, Sport.pl
Przeciętnie zaprezentował się jednak gwiazdor Heat, LeBron James, który trafił tylko dwa z pierwszych dziesięciu rzutów. Ostatecznie koszykarz zakończył mecz z 17 punktami, 8 zbiórkami i 7 asystami.
Heat doprowadzili do remisu 1:1 w serii do czterech zwycięstw. Trzeci mecz w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.
pr, Sport.pl