Ironiczny komentarz niemieckiego dziennikarza o zatrudnieniu w Borussii Dortmund indyjskiego piłkarza wywołał szaleństwo w Indiach. Niemiecki klub został zasypany pytaniami od tamtejszych mediów - podaje "Przegląd Sportowy".
Medialną zawieruchę rozpoczął Stefan Schinken, który w gazecie "Revier Sport" napisał, ze po transferze Henricha Mchitariana Borussia Dortmund jest najpopularniejszym klubem w Armenii. Niemiec ironicznie dodał, że w takim razie klubowi bardziej opłacałoby się zakontraktowanie piłkarza z Indii. W ten sposób BVB zyskałoby miliard kibiców.
Schinken poszedł dalej i znalazł kandydata - Sunila Chhetriego, który zagrał trzy mecze w rezerwach Sportingu Lizbona.
Ironiczny felieton został potraktowany na serio w Indiach - tamtejsze media wysłały do rzecznika prasowego BVB ponad dwieście zapytań o wywiad z dyrektorem Hansem-Joachimem Watzke. Przez dwa dni temat był bardziej wałkowany niż transfer Roberta Lewandowskiego.
pr, "Przegląd Sportowy"
Schinken poszedł dalej i znalazł kandydata - Sunila Chhetriego, który zagrał trzy mecze w rezerwach Sportingu Lizbona.
Ironiczny felieton został potraktowany na serio w Indiach - tamtejsze media wysłały do rzecznika prasowego BVB ponad dwieście zapytań o wywiad z dyrektorem Hansem-Joachimem Watzke. Przez dwa dni temat był bardziej wałkowany niż transfer Roberta Lewandowskiego.
pr, "Przegląd Sportowy"