Ministerstwo Sportu rozpoczęło kontrole antydopingowe zawodników MMA. Po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce po gali w Pruszkowie, po której na testy zaproszono uczestników walki wieczoru Józefa Warchoła i Kamila Bazelaka. Ten pierwszy poddał się kontroli, drugi natomiast odmówił. Kara prawdopodobnie jednak go nie spotka.
Bazelak odmówił poddania się kontroli usprawiedliwiając się brakiem zapowiedzi przyjścia kontrolera oraz... jego nieodpowiednim wyglądem, który miał wyglądać jak "gimnazjalista". Teraz teoretycznie Bazelakowi grozi dwuletnia dyskwalifikacja, jednak Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie nie jest uprawniona do nakładania na zawodników sankcji prawnych. Mogą to zrobić jedynie organizatorzy gal MMA w Polsce, którzy nie chcą pozbywać się zawodników przyciągających na trybuny największe rzesze kibiców.
pr, Orange sport/x-news