W niedzielę odbędzie się Grand Prix Malezji. Z tego powodu zespoły Formuły 1 zaczęły zjeżdżać do Kuala Lumpur. Przyjazd teamów rozpoczął się od przykrego incydentu - rodziny pasażerów zaginionego boeinga 777 zajmowały miejsca w hotelu Cyberview zarezerwowane przez team Ferrari. Członkowie rodzin musieli opuścić pokoje - podaje Sport.pl.
Samolot malezyjskich linii lotniczych zniknął w nocy z 7 na 8 marca. Do Kuala Lumpur przyjechały rodziny zaginionych pasażerów i zostały one ulokowane w hotelu, który przed GP Malezji zarezerwowało Ferrari.
Po gorącej kłótni Włosi ostatecznie postawili na swoim. Rzecznik hotelu potwierdził, że rodziny zaginionych musiały opuścić pokoje. Przygotowano dla nich zastępcze miejsca blisko lotniska.
- Współczuję rodzinom pasażerów, ale ostateczne decyzje leżą po stronie hotelu. Wyobrażacie sobie, co mogłoby się dziać, gdyby nagle wszystkie rezerwacje okazały się nieważne? - skomentował incydent szef F1 Bernie Ecclestone.
pr, Sport.pl
Po gorącej kłótni Włosi ostatecznie postawili na swoim. Rzecznik hotelu potwierdził, że rodziny zaginionych musiały opuścić pokoje. Przygotowano dla nich zastępcze miejsca blisko lotniska.
- Współczuję rodzinom pasażerów, ale ostateczne decyzje leżą po stronie hotelu. Wyobrażacie sobie, co mogłoby się dziać, gdyby nagle wszystkie rezerwacje okazały się nieważne? - skomentował incydent szef F1 Bernie Ecclestone.
pr, Sport.pl