Górnik Łęczna najlepiej prezentował się na początku meczu. Wynik otworzył w 8. minucie Łukasz Zwoliński, a następnie na listę strzelców wpisał się Miroslav Bożok. Potem do siatki trafiał już tylko Dolcan. W 29. minucie Pawła Sochę pokonał Bartosz Wiśniewski, a chwilę przed przerwą z rzutu karnego wynik spotkania ustalił Grzegorz Piesio.
- Przez 30 minut wyglądało to nieźle, ale potem było coraz gorzej. Zagrało dzisiaj kilku nowych zawodników, więc na pewno musimy popracować nad zgraniem. – powiedział po ostatnim gwizdku Andrzej Rybarski, II trener Górnika Łęczna.
W zielono-czarnych barwach po raz pierwszy wystąpili Paweł Buzała i Radosław Pruchnik. Ten pierwszy ostatnio grał w Lechii Gdańsk, a drugi był związany z Arką Gdynia.
- Trener Szatałow chciał mnie w Łęcznej i to było dla mnie najważniejsze. O Lechii nie chcę już rozmawiać. Nie dostawałem tam szansy i musiałem znaleźć klub, w którym mógłbym regularnie pojawiać się na boisku – powiedział Paweł Buzała. – Na pewno będziemy chcieli grać fajnie dla oka. Każdy z nas pracuje po to, aby osiągnąć jak najlepszy cel. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów w T-Mobile Ekstraklasie – dodał 28-letni napastnik.
Górnik Łęczna w najbliższy poniedziałek wyjedzie na obóz do Boszkowa. Tam drużyna trenera Szatałowa rozegra dwa sparingi – ze Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin i przetestuje kolejnych piłkarzy.
W pierwszym meczu w T-Mobile Ekstraklasie Górnik Łęczna zmierzy się na własnym stadionie z Wisłą Kraków.
Wprost.pl