Dziesiątki niezapomnianych walk, tytuł najmłodszego mistrza świata wagi ciężkiej i grubo ponad 300 milionów dolarów, zarobionych na ringu i z kontraktów reklamowych. Dziś, zamiast luksusów, Mike Tyson ma gigantyczne długi. Rory Holloway, były menadżer i wieloletni przyjaciel "Bestii" zdradził w swojej książce, iż za problemami pięściarza stało... uzależnienie od seksu.
- Wiedziałem, że nie ma nikogo, kto byłby w stanie zatrzymać Tysona w ringu. Upaść mógł tylko przez swoją słabość do kobiet. Każdą decyzję podejmował pod wpływem kobiet i seksu. Były menadżer Tysona był również zaskoczony, że jego zawodnik miał tylko jeden proces o gwałt.
- To było nieuniknione. Dziwiłem się, że z roszczeniami nie zgłaszały się kolejne kobiety. Nawet gdy siedział w więzieniu, a ja chciałem go odwiedzić, strażnik mówił, że ustawiają się do niego kolejki kobiet. Holloway zdradził, że jedną z pań, którą urzekły szybko zarobione pieniądze i wizerunek "bad boya" Mike'a Tysona, była... supermodelka Naomi Campbell.