Na szóstym odcinku specjalnym Rajdu Karkonoskiego w ogniu stanął samochód. Radosław Typa, kierowca peugeota, ma poparzenia twarzy, a jego pilot Daniel Siatkowski, poparzenia dłoni - podaje TVN24.
Samochód Typy i Siatkowskiego stanął w ogniu półtora kilometra od startu. Zawodnicy natychmiast otrzymali pomoc medyczną. Teraz są diagnozowani w szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak przekazał rzecznik prasowy rajdu Andrzej Karaczun, policja i straż pożarna wyjaśniają teraz okoliczności zdarzenia. W związku z zajściem zatrzymany został odcinek Lubomierz. Rajd był kontynuowany.
- Naszą procedurę bezpieczeństwa uruchomiła załoga, jadąca zaraz za płonącym samochodem. To oni zawiadomili służby. Reszta pojazdów udała się na serwis. Na szczęście wszystko działo się blisko od startu - dodaje Karaczun.
tvn24.pl
Jak przekazał rzecznik prasowy rajdu Andrzej Karaczun, policja i straż pożarna wyjaśniają teraz okoliczności zdarzenia. W związku z zajściem zatrzymany został odcinek Lubomierz. Rajd był kontynuowany.
- Naszą procedurę bezpieczeństwa uruchomiła załoga, jadąca zaraz za płonącym samochodem. To oni zawiadomili służby. Reszta pojazdów udała się na serwis. Na szczęście wszystko działo się blisko od startu - dodaje Karaczun.
tvn24.pl