Polskie gadżety kibica: najróżniejsze czapki, flagi we wszystkich niemal rozmiarach z orzełkami lub bez, koszulki, szaliki i wiele innych można bez problemu kupić we Wrocławiu, gdzie o 20:45 rozpocznie się mecz Polska-Czechy. Czeskich gadżetów w mieście brak.
Od rana do Wrocławia zjeżdżają polscy kibice, którzy mecz grupy A piłkarskich mistrzostw Europy obejrzą albo na stadionie, albo w trzech miejskich strefach kibica: głównej na Rynku, przy Hali Stulecia oraz na ul. Lotniczej. Władze miasta szacują, że mecz na stadionie i w mieście obejrzy 150 tys. osób. Wszyscy ubrani w biało-czerwone stroje, z szalikami lub w czapkach chętnie zatrzymują się przy sklepikach oferujących gadżety w barwach narodowych. Najwięcej takich punktów zostało ustawionych w okolicach Rynku i przy Dworcu Głównym PKP. Kibice dokupują biało-czerwone trąbki, szaliki lub flagi.
Im bliżej centrum, tym więcej trzeba zapłacić za narodowe gadżety. Biało-czerwone nakładki na lusterka samochodowe, które w podwrocławskim centrum handlowym można kupić za 2 zł, na Rynku kosztują 20 zł. Samochodowe flagi w podwrocławskim hipermarkecie są za 5 zł, w centrum kosztują 10 zł. Szaliki daleko od centrum można kupić za 10 zł, za ten sam szalik na Rynku trzeba zapłacić 20 zł.
Gorzej mają Czesi, bo ich gadżety nie są tak powszechnie dostępne jak polskie. Dziennikarzowi PAP udało się znaleźć tylko w jednym miejscu szaliki i czapki w narodowych barwach Czechów. I o ile polski szalik kosztował w tym miejscu 20 zł, to za czeski trzeba było zapłacić 40 zł. Podobnie z czapkami: polską można kupić za 10 zł, czeską za 20 zł.
PAP, arb