Wojsko pilnuje bezpieczeństwa na Euro

Wojsko pilnuje bezpieczeństwa na Euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc) 
Mimo że w czwartek odbędzie ostatni w Polsce mecz Euro 2012, wojskowa operacja związana z zabezpieczeniem mistrzostw skończy się po finale, który zaplanowano na 1 lipca w Kijowie. Wynika to przede wszystkim z konieczności zabezpieczenie stref kibica.

Do zabezpieczenia turnieju, przede wszystkim do pomocy służbom podległym MSW, armia wysłała ok. 3,4 tys. żołnierzy. Znaleźli się oni pod komendą trzech ośrodków: Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej, Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych i Dowództwa Wojsk Specjalnych. Przedstawiciele wszystkich zaznaczają, że mimo zakończenia rozgrywek w Polsce, wciąż trzeba czuwać nad bezpieczeństwem stref kibica.

- Pozostajemy w gotowości do 2 lipca. Związane jest to między innymi z tym, iż pomimo zakończenia meczów w Polsce w dalszym ciągu będą funkcjonowały strefy kibica, a wiec stosunkowo duże skupiska ludzi - powiedział rzecznik DWS ppłk Ryszard Jankowski. "Specjalsi" zostali skierowani do wsparcia policji w ewentualnych działaniach antyterrorystycznych. Z tego powodu żołnierze Wojsk Specjalnych zwrócą baczniejszą uwagę na grupy kibiców z Europy Zachodniej przejeżdżające przez nas kraj po zakończeniu turnieju.

Współdziałanie z policją (i w mniejszym stopniu ze Strażą Graniczną) to także zadanie ponad 1,2 tys. żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. "To współdziałanie jest tak zorganizowane, że wydzielamy siły na każdy dzień, na konkretne zapotrzebowanie policji, do tych zadań, do których potrzebuje ona naszego wsparcia. Dzień po półfinale i w kolejne dni będzie podobnie" – powiedział PAP rzecznik prasowy Komendy Głównej ŻW ppłk Marcin Wiącek.

Przypomniał, że zgodnie z zarządzeniem premiera do 5 lipca żandarmi wobec cywilów mają takie same uprawnienia jak policja. "Dla nas koniec meczów w Polsce, czy nawet koniec turnieju, niewiele zmienia" – dodał Wiącek.

W niedzielę, kiedy nie było w Polsce żadnego meczu, przy zabezpieczeniu Euro służyło ok. 400 żandarmów, a w piątek, gdy jeden z ćwierćfinałów rozegrano w Gdańsku, w całym kraju było ich już ponad 800. Podobnie w najbliższy czwartek, gdy w Warszawie odbędzie się półfinał turnieju, żandarmi spodziewają się, że ich zaangażowanie będzie musiało być większe.

Koniec rozgrywek w Polsce nie zmieni też zaangażowania jednostek wydzielonych w podporządkowanie Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Na czas Euro przekazano mu ponad 1,8 tys. żołnierzy. Ponad 1,2 tys. z nich odpowiada za zabezpieczenie przestrzeni powietrznej. Reszta – specjaliści od zabezpieczenia przed skażeniami, saperzy i logistycy – służy w zgrupowaniach zadaniowych w miastach gospodarzach turnieju (Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu) oraz w mniejszych grupach łącznikowych w Krakowie, Lublinie i Rzeszowie.

- Pomimo kończącego się turnieju utrzymywana jest gotowość do wsparcia bezpieczeństwa na dotychczasowym poziomie – zapewnił rzecznik prasowy DO SZ ppłk Mirosław Ochyra. - Nie odbędą się kolejne mecze w miastach - gospodarzach, jednakże pozostają tam strefy kibica, ośrodki zgrupowań ekip sportowych, dlatego też nadal utrzymywane są wojskowe zgrupowania zadaniowe, realizujące swoje zadania w zakresie bezpieczeństwa – powiedział Ochyra. Zgrupowania zakończą pracę 2 lipca i po tym terminie ich żołnierze wrócą do macierzystych jednostek.

Znacznie dłużej będą utrzymywane niektóre strefy o ograniczonym ruchu lotniczym (w praktyce dotyczące tylko tzw. lotnictwa ogólnego). Aż do 15 lipca nie będzie można latać w pobliżu trzech miejsc w Warszawie i okolicach: Centrum Olimpijskiego, gdzie siedzibę ma Krajowy Sztab Operacyjny, centrum Expo XXI, gdzie umieszczone jest międzynarodowe centrum nadawcze oraz policyjnego Centrum Dowodzenia Operacją w Legionowie.
eb, pap