Euro 2016: Hiszpania wygrywa z Czechami, Szwecja remisuje

Euro 2016: Hiszpania wygrywa z Czechami, Szwecja remisuje

Hiszpania - Czechy
Hiszpania - Czechy Źródło: Newspix.pl / Piotr Kucza
Dodano:   /  Zmieniono: 
Poniedziałkowe zmagania na Euro 2016 rozpoczęły się od zwycięstwa Hiszpanii z Czechami 1:0. Potem oglądaliśmy pierwszego samobója na tych mistrzostwach. Irlandia zremisowała ze Szwecją 1:1. Włosi natomiast pokonali Belgię 2:0.

W pierwszym poniedziałkowym meczu Hiszpania wygrała z Czechami 1:0. Zespół Vicente del Bosque długo jednak męczył się z naszymi sąsiadami, bowiem dopiero w 87. minucie Hiszpanom udało się zdobyć gola na wagę trzech punktów. Iniesta dośrodkował precyzyjnie na głowę Pique, który bez problemu pokonał Cecha. Głównym arbitrem spotkania był Szymon Marciniak, a na liniach asystowali mu Paweł Sokolnicki oraz Tomasz Listkiewicz. Sokolnicki został nawet… sfaulowany. Morata, który walczył o piłkę przy linii bocznej boiska nie wyrobił się ze wślizgiem i staranował polskiego arbitra.

twitter

W spotkaniu Irlandia - Szwecja oglądaliśmy pierwsze samobójcze trafienie na Euro 2016. Do własnej bramki trafił w 71. minucie Ciaran Clark, który pokonał własnego bramkarza po dośrodkowaniu Ibrahimovicia. Było to szesnaste trafienie na mistrzostwach Europy we Francji. Irlandia ma czego żałować, ponieważ od 48. minuty prowadziła ze Szwecją. Coleman dośrodkował w pole karne rywali, a Hoolahan mocno uderzył z powietrza i nie dał żadnych szans Isakssonowi. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.

Belgowie nie dali rady

Z niecierpliwością czekaliśmy na ostatni poniedziałkowy mecz, w którym Belgowie zmierzyli się w Lyonie z Włochami. Oglądaliśmy strzelecki festiwal w wykonaniu obu zespołów, ale ten wieczór jako wyjątkowy zapamiętają tylko Włosi, którzy wygrali 2:0. W 31. minucie Bonucci popisał się świetnym podaniem na 30-40 metrów do przodu. Giaccherini przejął piłkę przed bramką rywali i pewnym technicznym strzałem posłał futbolówkę obok Courtoisa, który nie miał nic do powiedzenia w tej sytuacji. Włosi do końca pierwszej połowy grali głównie z kontry, a wynik do przerwy nie zmienił się. 

Po zmianie stron oglądaliśmy sporo ciekawych sytuacji, ale trzeba przyznać, że Courtois i Buffon spisywali się rewelacyjnie. Belgowie mają czego żałować, bo okazji do wyrównania nie brakowało. W 53. minucie Lukaku miał przed sobą tylko bramkarza, podciął piłkę i pomylił się o centymetry. Do ostatnich minut mecz był rozgrywany w szybkim tempie, cios za cios. Momentami remis wisiał w powietrzu, ale Włosi postawili kropkę nad „i” w doliczonym czasie. Candreva po szybkiej kontrze miał już dobrą pozycję do strzału, ale jeszcze rozciągnął grę na lewą stronę do Pellego, który potężnym strzałem z woleja umieścił piłkę w siatce. 

Źródło: Wprost.pl