Od początku oglądaliśmy twardą walkę na boisku, a widowisko nie zachwycało. Islandczycy byli nastawieni na obronę. Węgrzy mieli przewagę, jednak nie potrafili jej udokumentować. W 40. minucie Islandia wywalczyła rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Gylfi Sigurdsson.
W drugiej połowie na placu gry niewiele się zmieniło. Węgrzy nadal bili głową w mur, którego nie byli w stanie przebić. Kluczowa była końcówka spotkania i moment, kiedy na boisku pojawił się Nemanja Nikolić. Napastnik Legii Warszawa wszedł na plac gry w 66. minucie. To po jego dośrodkowaniu w ostatnich minutach piłkę do własnej bramki skierował Birkir Saevarsson.
Na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej Węgrzy zagrają z Portugalią. Islandia z kolei zmierzy się z Austrią.
Czytaj też:
Belgowie rozbili Irlandię! Trzy gole po przerwie
Zatrzymali Portugalię
Przypomnijmy, w pierwszym meczu we Francji, Islandia przegrywała z Portugalią 0:1, ale nie poddała się bez walki. Jej wysiłek został nagrodzony w 50. minucie. Bjarnason wykorzystał dobre dośrodkowanie Gudmundssona z prawej strony i na tablicy wyników mieliśmy remis. Do samego końca trwała wymiana ciosów, ale Islandia, dla której był to pierwszy występ na Euro w historii dzielnie się broniła. Momentami wydawało się, że Portugalia może nie wywalczyć nawet jednego punktu w tym spotkaniu. Remis 1:1 to i tak spora sensacja. W końcowy wynik nie mógł uwierzyć nawet Ronaldo, którego mina po ostatnim gwizdku mówiła sama za siebie.
Czytaj też:
Euro 2016: Sensacja w grupie F! Węgrzy lepsi od Austrii. Islandia zatrzymała Portugalię