Robert Kubica to polski kierowca wyścigowy i rajdowy. Ponadto był pierwszym Polakiem w historii, który odniósł zwycięstwo w F1 – było to w 2008 roku podczas Grand Prix Kanady. Jego kariera zapowiadała się bardzo obiecująco, ale została przerwana przez wypadek, w którym omal nie stracił prawej ręki.
Wydawało się, że to już koniec przygody Kubicy z motorsportem, ale na szczęście stało się jednak inaczej. Kierowca Rajdowy wrócił do cyklu najbardziej prestiżowych międzynarodowych wyścigów samochodowych, ale już nie w takiej roli, jaką miał wcześniej. Od 2020 roku Robert Kubica był kierowcą rezerwowym i testowym w zespole Alfa Romeo F1. Jednak Polak rozstał się z teamem i podpisał kontrakt z WRT, czyli będzie brał udział w długodystansowych mistrzostwach świata.
Robert Kubica: Mogą się otworzyć nowe drogi
Dziennikarze WP SportowychFaktów porozmawiali z Robertem Kubiców na temat jego absencji w „królowej motorsportu”. Robert Kubica został zapytany, czy jego kalendarz jest teraz luźniejszy, po rezygnacji z F1. – Sezon do czerwca będzie napięty. Na razie na nudę nie narzekam, ale czasu wolnego będę miał sporo w drugiej części roku – odparł.
– Mogą się otworzyć nowe drogi, w których mógłbym się odnaleźć – stwierdził Robert Kubica, mówiąc o ewentualnym powrocie do F1.
Robert Kubica o swojej ulubionej roli w F1
Formuła 1 może być poszerzona o dwa kolejne zespoły, które mogą szukać doświadczonych zawodników, takich jak właśnie Robert Kubica. Polak zapytany, czy widzi w tym szansę dla siebie odpowiedział, że to dlatego powiedział, że nie może postawić nawet złotówki na to, że nie wróci do F1.
– Nowe zespoły, jeśli się pojawią, zwłaszcza w początkowej fazie będą szukać doświadczenia. Budując ekipy od zera, nie wyobrażam sobie, aby ekipy stawiały na młodzież – podkreślił i dodał, że jego ulubioną rolą w teamie jest jeżdżenie bolidem i praca nad aspektami technicznymi. – Moja obecność w padoku zawsze była związana z rolą kierowcy, który pomoże zespołowi się rozwijać, bo ma duże doświadczenie – zakończył.
Czytaj też:
Christian Klien dla „Wprost”: BMW faworyzowało Nicka Heidfelda kosztem Roberta KubicyCzytaj też:
Zastępstwo za kontuzjowanego kierowcę. Wielki mistrz wróci do F1?