Jeremy Sochan to kolejny Polak w NBA. 19-letni reprezentant Polski ostatni sezon spędził na uniwersytecie Baylor w Teksasie i od dawna było wiadomo, że w drafcie NBA zostanie wybrany z wysokim numerem. Eksperci stawiali na miejsca 10-15, a tymczasem bardzo szybko zgarnęła go drużyna San Antonio Spurs, wybierając go jako numer 9. Jest czwartym reprezentantem Polski w koszykarskiej elicie. Przed nim grali tam Maciej Lampe, Cezary Trybański i Marcin Gortat, jednak żaden z nich w drafcie nie został wybrany tak wysoko.
„Dziewiątka” draftu ustala także dla zawodnika konkretną ścieżkę finansową. Sztywne pensje dla konkretnych zawodników wybranych w drafcie ustala NBA. Oficjalnych wyliczeń jeszcze nie ma, ale serwisy zajmujące się koszykówką dokonały swoich kalkulacji, z których wynikają przyjemne kwoty dla Polaka. W pierwszym roku Sochan bazowo miałby dostać 4,16 miliona dolarów. Klub jednak ma prawo wypłacać mu najmniej 80 proc. wypłaty, a najwięcej 120 proc. Jeśli Sochanowi uda się podpisać kontrakt na kolejne dwa lata, powinien on zarobić w trzecim roku 5,45 miliona a w czwartym prawie siedem milionów.
Jeremy Sochan w NBA: Chcę być gąbką
Po ceremonii z reprezentantem Polski udało się porozmawiać dziennikarzom „Przeglądu Sportowego”. Ten, w krótkiej rozmowie powiedział, że jest pełen pasji dla tego sportu i już nie może się doczekać kiedy będzie w San Antonio. – Spurs mają najlepszą drużynę z największymi osiągnięciami, ponadto grają drużynowo – powiedział świeżo upieczony gracz NBA.
Jeremy Sochan dopytywany, dlaczego będzie pasować do Spurs, odpowiedział, że jest to bardzo młoda grupa i uważa, że świetnie się do niej dopasuję. – Potrzebują kogoś z moimi parametrami oraz wszechstronnością. Chcę się od nich uczyć, być gąbką i nasiąkać wiedzą, aby pomóc drużynie – zaznaczył.
Kto wybrał garnitur Sochanowi?
Polak zapytany, co poczuł, kiedy usłyszał swoje nazwisko, odpowiedział: stres i serce biło mocno. – Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że będziecie już wkrótce mnie oglądali w NBA – dodał.
Jeremy Sochan pojawił się na drafcie 2022 w niecodziennym stroju. Koszykarz miał na sobie czarny golf i fioletową dwurzędową marynarkę. Kiedy został zapytany o to, kto pomagał mu w wyborze stylizacji na draft, odpowiedział, że sam. – Wszedłem do sklepu Indochino i tam wybrałem sobie kolor. Bardzo lubię wrzosowy, dlatego uważam, że wygląda świeżo – zakończył.
Czytaj też:
Tyle może zarobić Jeremy Sochan w NBA. Kwota robi wrażenie, ale do „sufitu” daleko