Atut własnego boiska zdawał się sprawiać, że przed meczem Legii Warszawa z Polski Cukier Startem Lublin, to ci pierwsi mieli większe szanse na zwycięstwo. Przebieg i wynik spotkania pokazał jednak, że to goście zdecydowanie zasłużyli na triumf. Przekonująca wygrana 92:75 połączona z dobrą zespołową skutecznością może dać dla lublinian wiele dobrego.
Start Lublin wyłączył Legię Warszawa
Legii nie wystarczył kolejny fenomenalny mecz Arica Holmana. Gwiazdor klubu ze stolicy w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia poprowadził drużynę do triumfu nad niepokonanym Anwilem Włocławek. W starciu ze Startem Amerykanin był najskuteczniejszym graczem na parkiecie, ale nawet 30 punktów nie pozwoliło na zbliżenie się do dobrze funkcjonującej maszyny z Lublina. Start chętnie „kąsał” rywali szybkimi akcjami, a dodatkowo skutecznie uprzykrzał życie warszawianom.
Start nie miał ostatnio łatwego okresu. Przed starciem z Legią wygrali zaledwie jeden z pięciu spotkań. Barret Benson, najskuteczniejszy gracz lublinian przyznaje dla „Wprost”, że pomimo niepowodzeń, drużyna cały czas wierzyła w swoje umiejętności. Mecz z Legią może być dla nich nagrodą, a zarazem motywacją na następne spotkania.
– Pomimo ostatnich mieszanych wyników pozostaliśmy na dobrze nam znanym procesie i pracy, jaką wykonujemy na treningach. Po prostu robiliśmy swoje. Polska liga ma długi sezon. Mogą przydarzyć się okresy, w których przegrasz parę spotkań. Mieliśmy ostatnio trochę kłopotów, ale nadal trzymaliśmy się razem, więc i razem się podnieśliśmy. Zawsze wychodzę z założenia, że mamy grać najlepszą koszykówkę na koniec sezonu. Pokazaliśmy w meczu z Legią co potrafimy, ale musimy pozostać skupieni, by nadal być taką ekipą, jaką kibice widzieli w Warszawie – powiedział Benson.
– Swoje robił trener, który nas motywował, ale także my sami. Pomimo niepowodzeń naciskaliśmy na siebie na treningach. Nikt nie chciał, by drugi kolega na moment odpuścił. Do każdego meczu podchodzimy z takim samym, walecznym zaangażowaniem – dodał autor 20 punktów.
– Twardo graliśmy w obronie, dobrze zbieraliśmy piłki. Przez ostatnie mecze to był nasz największy mankament. Rywale dzięki zbiórkom ofensywnym dawali sobie drugie szanse. Postawa w meczu z Legią może napawać nas optymizmem. Aric Holman rzucił trzydzieści punktów, ale wiemy, że to jest bardzo dobry zawodnik. Udało nam się jednak wyłączyć strzelców rywali. Mieli słabą skuteczność za trzy punkty i to też było jednym z kluczy do zwycięstwa. Obyśmy tak dalej się prezentowali, jeśli chodzi o zaangażowanie – powiedział z kolei Jakub Karolak.
Amerykański koszykarz pod wrażeniem polskiej ligi
Benson solidnie radzi sobie w tym sezonie. Notuje statystyki na poziomie 14,3 punktów i 7,9 zbiórek na mecz. Dla 26-latka to kolejny rok nad Wisłą. W ubiegłych rozgrywkach przywdziewał barwy PGE Spójni Stargard. Były student uczelni Northwerstern i Southern Illinois przyznaje, że Orlen Basket Liga to najlepsze rozgrywki, w jakich mógł do tej pory się sprawdzić. Cieszy się, że z roku na rok wciąż się rozwija.
– Kocham grać w tej lidze! Myślę, że dobrze się do niej wpasowałem. Mam okazję do zdobycia kolejnego doświadczenia. Świetnie wspominam czas w Stargardzie, a teraz fajnie mi się gra w Lublinie. Polska liga to jak na razie najbardziej wymagające rozgrywki, w jakich występowałem. Traktuje ją jako część mojej drogi sportowej. Cieszę się, że z biegiem lat rozwijam się i dostaję szansę występów na coraz wyższym szczeblu – mówi Barret Benson, syn Cliffa, byłego gracza NFL z lat osiemdziesiątych.
Jakub Karolak z wielkim apetytem
Jakub Karolak z kolei przyznaje, że pomimo wcześniejszych niepowodzeń, w Lublinie nikt nie ma powodów do narzekania. Klub zagwarantował sobie występ w Pucharze Polski, a także wciąż trzyma się czołówki OBL. W myśl stwierdzenia „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, zawodnik Startu liczy, że w drugiej części sezonu forma jego drużyny wciąż będzie rosła.
– Jestem zadowolony z tego jak sobie radzimy w tym sezonie. Awansowaliśmy do Pucharu Polski i mamy dobre miejsce w tabeli. Mam nadzieję, że druga część sezonu będzie jeszcze lepsza. Tabela przez ostatnie kilka kolejek bardzo się spłaszczyła, więc na koniec rundy każde zwycięstwo albo nawet małe punkty będą miały ogromne znaczenie – zwraca uwagę Karolak.
Start trzyma się podium Orlen Basket Ligi
W tabeli Orlen Basket Ligi Polski Cukier Start Lublin (9 zwycięstw i 6 porażek) plasuje się na trzeciej pozycji, lecz ma rozegrany o jeden mecz więcej niż znajdujący się za nim Trefl Sopot. Legia jest siódma z bilansem 8-7.
Choć Karolak i Benson na wiele pytań odpowiadali zgodnie, to w przypadku odpowiedzi na pytanie o życzenia na nowy rok nie byli już tak jednomyślni. – Proszę życzyć nam zdrowia – powiedział urodzony w Lublinie koszykarz. – Zwycięstw, więcej zwycięstw! – nie wahał ani chwili amerykański kolega z zespołu.
Czytaj też:
Koszykarz NBA chce grać dla Polski. Robi furorę w lidzeCzytaj też:
Jawun Evans dla „Wprost”: W NBA odzywali się do mnie „kuzyni”. Nigdy ich nie widziałem na oczy