Moc polskiej lekkoatletyki na zawodach w Stambule
Artykuł sponsorowany

Moc polskiej lekkoatletyki na zawodach w Stambule

37. Halowe Mistrzostwa Europy, Stambuł/Marek Biczyk
37. Halowe Mistrzostwa Europy, Stambuł/Marek Biczyk
Podczas Halowych Mistrzostw Świata w Stambule polska reprezentacja, której sponsorem generalnym jest PKN ORLEN zdobyła aż 7 medali. Żaden inny kraj nie wywalczył więcej krążków. Którzy Polscy sportowcy zachwycili formą? Zapraszamy do naszej relacji z najważniejszych zawodów sezonu zimowego.

Polski worek medali jako pierwsza rozwiązała Ewa Swoboda. Nasza najszybsza sprinterka w biegu na 60 metrów wywalczyła srebrny medal notując czas 7.09. Od początku było wiadomo, że najgroźniejsza rywalką będzie Mujinga Kambundji, halowa mistrzyni świata, która pokazała swoją moc wygrywając jeden z półfinałów. W finale nie pozostawiła złudzeń i pewnie zwyciężyła z czasem 7.00. Trzecie miejsce zajęła Brytyjka Daryll Neita (7,12).

Dla Ewy Swobody to już trzeci medal na HME. Wcześniej zdobyła złoto w Glasgow w 2019 roku oraz dwa lata wcześniej srebro w Belgradzie.

Reprezentantka Polski po biegu powiedziała dla ekipy TVP:

Teraz jestem już legalnie srebrną medalistką mistrzostw Europy, pamiętamy sytuację z Belgradu z 2017 roku. Jestem bardzo szczęśliwa. Czas 7,09 może być, ale nie dał niestety złota. Może gdybym użyła złotego, zamiast srebrnego brokatu na włosach, to miałabym złoto? (śmiech). Muszę przyznać, że to srebro mi pasuje, jestem bardzo zadowolona.

Kosmiczny poziom pięcioboju

Kolejnym polskim medalem było srebro Adrianny Sułek wywalczony w pięcioboju. Polka przez moment była rekordzistką świata. Po ostatniej konkurencji pięcioboju – biegu na 800 m – jasne stało się, że nasza lekkoatletka uzyskała wynik 5014 punktów, wyprzedzając w klasyfikacji wszechczasów o punkt poprzednią rekordzistkę, Ukrainkę Natalię Dobryńską. Po kilku chwilach do mety dobiegła Belgijka Nafissatou Thiam wygrywając tym samym złoty medal i ustanawiając nowy rekord świata w pięcioboju – 5055 punktów. Trzecia w końcowej klasyfikacji, Belgijka Noor Vidts także osiągnęła znakomity wynik, co sprawia że rywalizacja w Stambule osiągnęła niebotyczny, nieosiągany wcześniej poziom.

Adrianna Sułek w wywiadzie udzielonym dla TVP powiedziała:

Chciałam mieć rekord świata, zrobiłam wszystko, żeby on znalazł się przy moim nazwisku. Przez trzy sekundy się nim mogłam cieszyć, ale potem linię mety przekroczyła Nafi (…) naprawdę zrobiłam to, co mogłam. Nie mam do siebie żadnych pretensji.

Fachowcy przepowiadają młodej Polce wielką karierę i widzą w niej supergwiazdę sportu. Obecna rekordzistka świata jest starsza od Polki o 5 lat więc czas będzie grał na korzyść Sułek, która zapowiada dalszą walkę o rekord.

37. Halowe Mistrzostwa Europy, Stambuł/Marek Biczyk

Rywalizacja do samego końca

Kolejną polską medalistką okazała się niewielka wzrostem ale wielka sercem Sofia Ennaoui, zdobywając brązowy medal w biegu na 1500 metrów. Polka doskonale rozpoczęła walkę o medal biegnąc cały czas w czołówce. W drugiej połowie rywalizacji Ennaoui zaczęła nieznacznie tracić do rywalek spadając na czwarte miejsce. Ostatnie okrążenie pokazało wielką moc 27-latki, która wyprzedzając na finiszu Hiszpankę Esther Guerrero zajęła trzecie miejsce a osiągnięty czas 04:04.06 s. okazał się być nowym rekordem Polski. Zwyciężczynią rywalizacji na 1500 metrów została Brytyjka Laura Muir z czasem 04:03.40 s, dla której jest to już trzeci złoty medal. Drugie miejsce zajęła Claudia Mihaela Bobocea dobierając do mety z czasem 04:03.76

Sofia Ennaoui do tej pory miała na swoim koncie 2 medale HME, w 2017 roku złoty medal w Belgradzie, natomiast dwa lata później srebro w Glasgow.

To nie był koniec polskich medali w sobotni wieczór. Anna Kiełbasińska z Grupy Sportowej ORLEN zakończyła rywalizację na 400 metrów osiągając trzeci wynik dnia i zdobywając brązowy medal.

37. Halowe Mistrzostwa Europy, Stambuł/Marek Biczyk

Reprezentantka Polski od startu utrzymywała trzecią pozycję. Kontrolowała przewagę nad pozostałymi rywalkami jednocześnie systematycznie tracąc dystans do dwóch holenderek będących tego dnia poza jej zasięgiem. Czas jaki osiągnęła Polka – 51,25 s. jest rekordem sezonu co pokazuje, że świetnie trafiła z formą na najważniejsze zawody w hali. Brązowy medal Anny Kiełbasińskiej jest jej drugim zdobytym podczas HME. Wcześniej zdobyła złoto w sztafecie w 2019 roku w Glasgow

Złoto w rywalizacji na 400 metrów zdobyła Femke Bol z rewelacyjnym czasem 49.85 s, wyprzedzając swoją rodaczkę Lieke Klaver.

Ostatniego dnia zawodów w Stambule dorobek polskiej reprezentacji powiększył się o kolejne 3 krążki. „Aniołki Matusińskiego” czyli sztafeta kobiet 4 x 400 metrów wywalczyły brąz. Panie pobiegły w dość nietypowym składzie. Trener do finałowego biegu nominował: Annę Kiełbasińską, Marikę Popowicz-Drapałę, Alicję Wronę-Kutrzepa i Annę Pałys co oznacza że w drużynie nie było jej największych gwiazd m.in.: Justyny Święty-Ersetic oraz Igi Baumgart-Witan. Mimo nie najsilniejszego składu Polki wywalczyły 3 miejsce ulegając tylko drużynom Holandii i Włoch, które zdobywając odpowiednio złoty i srebrny medal, jednocześnie biły rekordy swoich krajów.

Oto co powiedziała na mecie Anna Kiełbasińska, która w Stambule ostatecznie wywalczyła dwa krążki:

Cieszymy się, że podtrzymałyśmy tradycję. Mimo że był nowy skład, to wszystkie super się spisałyśmy. Uwierzyłyśmy w siebie. Nie myślałyśmy o tym, że jesteśmy jakieś gorsze. Wiedziałyśmy, że jesteśmy w stanie walczyć. Jesteśmy z Polski, a przed każdą imprezą powtarzało się, iż na w sztafecie 4x400 m wiedziemy prym.

Na zakończenie mistrzostw polscy reprezentanci dorzucili jeszcze dwa srebrne medale. Piotr Lisek zajął drugie miejsce w konkursie skoku o tyczce ex aequo z Grekiem Emanuilem Karalisem. Polak uzyskał swój najlepszy wynik w sezonie – 5,80. Rywalizacje wygrał Norweg Sondre Guttormsen. Dla Liska to już szóste mistrzostwa Europy w hali, z pięciu z nich wracał z medalami.

37. Halowe Mistrzostwa Europy, Stambuł/Marek Biczyk

W ostatniej konkurencji rozgrywanej w Stambule – 60 m. przez płotki – Polska miała dwóch reprezentantów w finale. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jakub Szymański który z czasem 7.56 s. zajął drugie miejsce. Zwyciężył Szwajcar Jason Joseph osiągając wynik 7.41 s, a brąz trafił do Francuza Justa Kwaou-Matheya (7.59 s.).

Jakub Szymański na mecie cieszył się ze swojego wyniku: Nie sądziłem, że w tak młodym wieku będę już w europejskiej czołówce i będę zdobywał medale. To smakuje naprawdę bardzo dobrze.

Wsparcie dla królowej sportu

Partnerem polskiej reprezentacji jest PKN ORLEN, koncern który od lat wspiera polską lekkoatletykę, traktując tę dyscyplinę jako jedną z wiodących w swojej w strategii sponsoringowej. Największa polska firma wspiera także indywidualnie polskich zawodniczki i zawodników tworząc Grupę Sportową ORLEN.

PKN ORLEN jako sponsor generalny Polskiego Związku Lekkiej Atletyki wspiera również organizację zawodów sportowych w Polsce z udziałem czołowych zawodników z całego świata, m.in. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego, PZLA Mistrzostwa Polski, ORLEN Copernicus Cup czy Memoriał Kamili Skolimowskiej.