Dramat Justyny Święty-Ersetic. „Zdrowie postanowiło sprawić mi psikusa”

Dramat Justyny Święty-Ersetic. „Zdrowie postanowiło sprawić mi psikusa”

Justyna Święty-Ersetic
Justyna Święty-Ersetic Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Podczas Memoriału im. Ireny Szewińskiej wystąpiło wiele polskich gwiazd. Niestety zabrakło również kilku świetnych sportowców, w tym m.in. Aniołka Matusińskiego – Justyny Święty-Ersetic. Lekkoatletka doznała kolejnej kontuzji, o której poinformowała ona sama oraz jej trener. „Historia znowu zatoczyła koło” – czytamy.

We wtorek 6 czerwca odbył się w Bydgoszczy V Memoriał im. Ireny Szewińskiej. Zawody zaliczane do cyklu World Athletics Continental Tour Gold zgromadziły wiele ważnych postaci. Niestety wielu również brakowało, w tym m.in. Justyny Święty-Ersetic, która ostatecznie nie pojawiła się na stadionie.

Wymowny wpis Justyny Święty-Ersetic: Historia znowu zatoczyła koło

Trener lekkoatletki – Aleksander Matusiński zdradził w rozmowie z Interią, że to było spowodowane kontuzją zawodniczki. Justyna Święty-Ersetic podała więcej informacji kibicom na swoim Instagramie.

„Historia zatoczyła znowu koło... Chcieć, NIE zawsze równa się móc.”.. – napisała.

Justyna Święty-Ersetic: Zdrowie po raz kolejny postanowiło sprawić mi psikusa

Lekkoatletka poinformowała, że w najbliższym czasie kibice nie zobaczą jej na bieżni. „Zdrowie po zaraz kolejny postanowiło sprawić mi »małego« psikusa i sprawdzić ponownie moją cierpliwość, wytrzymałość i upór do celu pomimo nawarstwiających się przeszkód.”.. – czytamy.

We wpisie Aniołek Matusińskiego zapytał, czy wystarczy i tym razem sił do walki o powrót do startów. „Szczerze? Sama nie wiem... Jest to dla mnie piekielnie trudno czas, nawet nie wiecie, jak bardzo” – napisała i dodała, że w chwili obecnej pozostaje zawodniczce uzbroić się w cierpliwość i wierzyć w happy end.

Trzy starty Justyny Święty-Ersetic w tym sezonie

Dziennikarze Interii zapytali zawodniczkę o więcej szczegółów tej kontuzji. Justyna Święty-Ersetic stwierdziła, że ma „małe perturbacje, jak co roku”.

„Mam problem ze ścięgnem Achillesa. Mam nadzieję, że nie jest to coś bardzo poważnego, ale muszę niestety znowu trochę odpuścić. Nagle pojawił się stan zapalny i zaczęło boleć” – czytamy.

W tym sezonie lekkoatletka trzykrotnie pojawiała się na linii startowej. Na początku maja wystąpiła w pierwszej Diamentowej Lidze w Dosze. Tam z czasem 53,08 zajęła siódme miejsce. Ponad dwa tygodnie później wzięła udział w Savonie, gdzie była druga (52,18 s.). Trzeci raz kibice zobaczyli Aniołka Matusińskiego w Forbach, gdzie zanotowała podobny czas 52,33 s.

Czytaj też:
Paweł Fajdek daleko od formy. Rozczarowujący występ przed polską publicznością
Czytaj też:
Trudny powrót Anity Włodarczyk. Mistrzyni ponownie daleko od podium

Źródło: Wprost.pl/Instagram/Interia.pl