Mistrz olimpijski nie zamierza milczeć. „Chcą mi wytoczyć sprawę w sądzie”

Mistrz olimpijski nie zamierza milczeć. „Chcą mi wytoczyć sprawę w sądzie”

Dawid Tomala
Dawid Tomala Źródło: Newspix.pl
Dawid Tomala ponownie zabrał głos na temat Polskiego Związku Lekkoatletyki. Mistrz olimpijski z Tokio uważa, że w tej organizacji musi dojść do zmian.

Jeszcze podczas igrzysk olimpijskich w Tokio polscy lekkoatleci wywalczyli 9 z 14 medali, które zgromadziła cała reprezentacja. Trzy lata później w Paryżu był to już tylko jeden krążek z 10 zgromadzonych przez kadrę. Jedyną naszą medalistką w królowej sportu była Natalia Kaczmarek, która zdobyła brąz w biegu na 400 metrów. Na igrzyskach nie wystąpił Dawid Tomala, mistrz olimpijski w chodzie na 50 km z Tokio. Nie ubolewa jednak nad tym tak mocno, jak nad stanem, w jakim znalazła się polska lekkoatletyka.

Tomala na „wojnie” z PZLA?

Podczas trwania igrzysk olimpijskich w Paryżu Tomala dość mocno wypowiedział się o Polskim Związku Lekkoatletyki. Jego słowa szybko były cytowane przez media.

– To, co się tam dzieje w PZLA, to jest dramat i wszystko jest do zmiany. Trzeba zmienić cały system, należy zmienić ludzi, którzy tam są, bo te igrzyska pokazują, że coś nie działa – powiedział wtedy Dawid Tomala.

Teraz 35-latek oznajmił, że nie żałuje swoich słów, lecz wie, iż były one naprawdę mocne. Chodziarz wyznał, dlaczego zdecydował się zabrać głos w taki sposób i jednocześnie dlaczego nie zamierza wyciszać tej sprawy.

Będzie sprawa w sądzie przeciwko Tomali?

– Zależy mi na dobru lekkiej atletyki. Nie chcę iść z nikim na wojnę. Już nie ma dla mnie większego znaczenia czy dana osoba mnie lubi, czy nie. Drugorzędna sprawa. Niby za dużo powiedziałem, a nie do końca powinienem to robić. Czasami tak jest, że w emocjach przekazuje się zbyt wiele. To był mój błąd. Nie będę tego ukrywał. Biorę to na klatę. Nie chcę, żeby ludzie traktowali moje słowa, jak słowa kogoś, kto jest zrozpaczony, bo nie pojechał na igrzyska. Poczułem natomiast, że byłem źle potraktowany – podkreślił lekkoatleta w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.

Na linii Tomala – PZLA nastąpiła zmowa milczenia, lecz działacze organizacji najpewniej są bardzo źli na mistrza olimpijskiego z Tokio. I to do tego stopnia, że możliwa jest batalia sądowa.

– Przedstawiciele PZLA ze mną nie rozmawiali. Doszły mnie jednak słuchy z kuluarów, że chcą mi wytoczyć sprawę w sądzie za to, co powiedziałem. Nic więcej nie wiem – dodał Tomala.

Czytaj też:
Ewa Swoboda zaskoczyła wyznaniem u Wojewódzkiego. „Jakiś pan powiedział, że jestem chłopcem”
Czytaj też:
Gwiazda lekkoatletyki szczerze o Polsce. „Kocham tu skakać”

Opracował:
Źródło: sport.tvp.pl