Manchester City, Chelsea Londyn, Real Madryt i PSG powalczą o awans do finału Ligi Mistrzów, której bieżący format będzie powoli odchodził w zapomnienie. Już niebawem czeka nas rewolucja polegająca nie tylko na zmianach we wspomnianych rozgrywkach, ale również utworzeniu Superligi.
Liga Mistrzów bez topowych klubów. Jak wyglądałyby rozgrywki?
Trzech półfinalistów tegorocznej edycji LM zagra właśnie w nowym turnieju, w którym zobaczymy również ekipy takie jak Manchester United, Liverpool, Arsenal, Tottenham, Barcelona, Atletico Madryt, Juventus, Inter Mediolan i AC Milan. Trudno wyobrazić sobie mecze LM bez tych drużyn, ale wszystko wskazuje na to, że jest to rzeczywistość, z którą trzeba zacząć się oswajać.
Wystarczy spojrzeć na zespoły występujące w 1/8 finału tegorocznej edycji LM. Spośród 16 ekip aż siedem zadeklarowało dołączenie do Superligi. To, jak wyglądałyby rozgrywki bez tych drużyn, doskonale pokazuje symulacja opisana przez Michała Mączkę na Twitterze. Wynika z niej, że kibice byliby świadkami meczów węgierskiego Ferencvaros z PSG czy rosyjskiego Krasnodaru z Borussią Dortmund.
Do ćwierćfinałów awansowały cztery kluby deklarujące udział w Superlidze. W półfinałach zobaczymy aż trzy takie zespoły spośród czterech warczących o finał. Z tego grona wyłamało się jedynie PSG, które jak do tej pory nie zadeklarowało udziału w nowych rozgrywkach.
Czytaj też:
Pierwszy klub odmówił udziału w Superlidze. Taki sam krok podejmie Bayern Monachium?