W tej grupie walka o awans potrwa do ostatniej kolejki. Duże przetasowania po wtorkowych meczach

W tej grupie walka o awans potrwa do ostatniej kolejki. Duże przetasowania po wtorkowych meczach

Jonathan David w meczu z RB Salzburg
Jonathan David w meczu z RB SalzburgŹródło:Newspix.pl / ICON SPORT
Walka o awans z grupy G w Lidze Mistrzów zapowiada się bardzo emocjonująco. Po wtorkowych spotkaniach poprawiła się sytuacja Lille i Sevilli, które jednak wciąż nie mogą być pewne gry w fazie pucharowej.

Przed piątą kolejką meczów Ligi Mistrzów sytuacja w grupie G przedstawiała się bardzo interesująco. RB Salzburg przewodził stawce z dwoma punktami przewagi nad Lille. Trzeci Wolfsburg tracił do lidera zaledwie dwa „oczka”, a czwarta Sevilla o jedno więcej. Tym samym stało się jasne, że po wtorkowych spotkaniach sytuacja w grupie może mocno się zmienić.

Liga Mistrzów. Sevilla ograła Wolfsburg

W spotkaniu rozgrywanym w Sevilli wynik otworzyli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie już w 13. minucie. Ivan Rakitić dogrywał w szesnastkę z prawego skrzydła, tam do piłki wyszedł Joan Jordan i strzałem głową pokonał bramkarza Wolfsburga. I chociaż hiszpański zespół przeważał, to do końca pierwszej połowy nie zdołał podwyższyć prowadzenia.

Chociaż to goście powinni gonić wynik i zdominować rywali w drugiej odsłonie spotkania, to Sevilla nie pozwoliła rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Wolfsburg przez cały mecz zdołał oddać tylko jeden celny strzał, co okazało się niewystarczające. W doliczonym czasie gry wynik na 2:0 ustalił Rafa Mir, a Sevilla dzięki wygranej awansowała na trzecie miejsce w grupie.

Liga Mistrzów. Lille inkasuje trzy punkty

W równolegle rozgrywanym spotkaniu Lille podejmowało RB Salzburg. Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy w 31. minucie objęli prowadzenie po bramce Jonathana Davida. Kanadyjczyk dobrze odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i z kilku metrów pokonał bramkarza rywali. Jak się później okazało, był to jedyny gol w pierwszej połowie.

Po zmianie stron goście przeważali, szukając okazji do wyrównania. W 48. minucie dobrze w szesnastkę dogrywał Brenden Aaronson, ale Luka Sucić nie zdołał wykończyć centry główką. Dziesięć minut później piłkę w polu karnym przejął Rasmus Kristensen, a futbolówka po jego strzale trafiła w słupek. Do końca spotkania nie oglądaliśmy już żadnych bramek, a Lille dzięki zwycięstwu 1:0 awansowało na pierwsze miejsce w grupie, wyprzedzając właśnie RB Salzburg.

Czytaj też:
Udany debiut Carricka w roli trenera Manchesteru. Sancho w końcu się przełamał

Źródło: WPROST.pl