Manchester City rozbił w pył Real Madryt. Guardiola stworzył potwora

Manchester City rozbił w pył Real Madryt. Guardiola stworzył potwora

Manchester City
Manchester City Źródło:PAP/EPA / DAVID RAWCLIFFE
Piłkarze Realu Madryt nie zdobędą po raz 15. tytułu najlepszej drużyny w Europie. Królewscy przegrali w rewanżowym spotkaniu półfinału Ligi Mistrzów z Manchesterem City. The Citizens pokazali swoją siłę, ogrywając obrońców trofeum aż 4:0 na swoim terenie.

Rywalizacja pomiędzy Manchesterem City a Realem Madryt nazywana była przedwczesnym finałem Ligi Mistrzów. Trudno się temu dziwić. W końcu zmierzyli się obrońca tytułu Champions League oraz do niedawna mistrz Hiszpanii z naszpikowaną gwiazdami drużyną, która za chwilę zdobędzie tytuł w Premier League.

Duble Bernardo Silvy zamknął drogę Realu Madryt do finału

Po remisie w pierwszym spotkaniu (1:1), wydawało się, że w Anglii możemy być świadkami całkiem wyrównanego pojedynku. Trzeba sobie jednak otwarcie powiedzieć, że tak było tylko w kilku fragmentach środowego rewanżu.

Już w pierwszej połowie sam Erling Haaland powinien zdobyć przynajmniej dwa gole po uderzeniach głową z najbliższej odległości. Cudownymi interwencjami Królewskich przy życiu przytrzymywał jednak Thibaut Courtois. Belg genialnie bronił do 23 minuty. Wówczas po raz pierwszy sposób na defensywę Realu znalazł Bernardo Silva.

twitter

Ten sam zawodnik po kwadransie podwyższył na 2:0 i wówczas stało się niemal jasne, że Real potrzebuje perfekcyjnej drugiej części, żeby postawić się przeciwnikowi. Fakt faktem, zespół trenera Carlo Ancelottiego nie raz udowadniał, że potrafi być naprawdę magiczny podczas wieczorów z Ligą Mistrzów. Ale nie 17 maja 2023 roku w Manchesterze. Tutaj nie było żadnej niespodzianki, która mogłaby zaszkodzić gospodarzom. Scenariusz, jaki rozpisał sobie trener Josep Guardiola, został zrealizowany.

twitter

Gol samobójczy i cios w samej końcówce

W środowym półfinale Ligi Mistrzów mieliśmy też kilka polskich akcentów. Mowa o sędziach pojedynku, na czele z głównym Szymonem Marciniakiem (solidne zawody arbitra z Płocka). Na trybunach w Manchesterze odtańczono również „Poznań”, w rytmie pamiętnego układu fanów Kolejorza, podczas europejskiej przygody.

twitter

Realizator transmisji spotkania pokazał tak ucieszone trybuny akurat po trafieniu na 3:0, które niemal domknęło bardzo dobry wieczór dla The Citizens. Nieszczęśliwym strzelcem okazał się Eder Militao. W pierwszej połowie Brazylijczyk jeszcze ratował swój zespół przed opresjami, ale w drugiej, był równie bezradny co koledzy. To nie był jednak koniec. Ostatni cios zadał Julian Alvarez. Wynik 4:0 mówi wszystko o tym, co wydarzyło się tego wieczoru w Manchesterze.

twitter

W dwumeczu Real został rozbity aż 1:5. Tego trudno się było spodziewać przed startem rywalizacji. W finale Manchester City zagra z Interem. Pojedynek o miano najlepszej drużyny Europy zaplanowano na 10 czerwca w Stambule.

Czytaj też:
Poznaliśmy pierwszego finalistę Ligi Mistrzów. Lautaro Martinez dobił AC Milan
Czytaj też:
Świetne wieści dla Roberta Lewandowskiego i Barcelony. Wielki transferowy zwrot

Opracował:
Źródło: WPROST.pl