Piłkarze Paris Saint-Germain musieli zwyciężyć mecz na Signal Iduna Park, by ze spokojem myśleć o awansie do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Padł remis, jednak dzięki zwycięstwu AC Milan nad Newcastle United 2:1, Paryżanie grają dalej.
PSG rozpoczęło zmasowany atak
Mecz rozpoczął się bardzo dynamicznie. W 2. minucie Bynoe-Gittens dostał piłkę w polu karnym PSG i był bliski finalizacji akcji, lecz w ostatniej chwili został zablokowany. PSG podeszło bliżej bramki gospodarzy dzięki dobrej akcji Barcoli, który dostał piłkę od Mbappe. Francuz nie miał szczęścia i Sule skutecznie pozbawił go złudzeń na strzelenie gola. Chwilę później Reus oddał mocny strzał zza pola karnego, ale Donnarumma stanął na wysokości zadania. Obojętny na tę sytuację nie został Vitinha, który uderzeniem z ok. 25 m zmusił Kobela do interwencji.
Najbliżej otwarcia wyniku był Wolf. Prawy defensor Borussii dostał piłkę od Fullkruga w środku pola karnego i uderzył tuż obok słupka, choć naprzeciwko siebie miał tylko bramkarza. Akcja natychmiast przeniosła się na drugą stronę. Kolo Muani przeprowadził akcję z prawej strony i zagrał do znajdującego się przed bramką Kang-Ina, ale ten fatalnie chybił, a w dodatku wcześniej był spalony. Chwilę później Sule dokonał rzeczy nieprawdopodobnej, gdyż Mbappe minął Kobela i miał przed sobą pustą bramkę, ale Niemiec wślizgiem wyciągnął jego strzał tuż przed linią.
Szereg akcji bez bramek
Natarcie PSG nie słabło. Barcola otrzymał piłkę przed polem karnym, wszedł z nią w szesnastkę i oddał strzał w słupek. Kolejnym zawodnikiem Paryżan, który mógł zmienić wynik na 1:0, był Kolo Muani. Francuz otrzymał prostopadłe podanie od Mbappe i minął defensorów Borussii, po czym zewnętrzną częścią stopy oddał delikatny strzał, który minął słupek o milimetry. Akcja przeniosła się na połowę drużyny Luisa Enrique. Reus uderzył z pola karnego, co końcówkami palców obronił Donnarumma. Gospodarze dalej walczyli. Najpierw Ozcan próbował poprawić strzał Reusa, a następnie Adeyemi zmarnował fantastyczną okazję, stojąc tuż przed bramką.
Po chwili ataki Borussii ustały i PSG wróciło do nacierania na bramkę Kobela. Mbappe szukał kolegów z drużyny dośrodkowaniem, ale nie było to najlepsze rozwiązanie. Zaraz po nim tego samego spróbował Hernandez, lecz z podobnym efektem. Zaire-Emery faulował rywala w okolicach 30 m od bramki, co próbował wykorzystać Brandt. Dośrodkował do Fullkruga, ale ten znalazł się na spalonym. Końcówka pierwszej połowy obfitowała w kilka brzydkich fauli po obu stronach. Kolo Muani był bliski gola, ale Kobel znakomicie obronił. Marquinhos obejrzał żółtą kartkę po faulu na Bynoe-Gittensie. Jeszcze Hummels był bliski szczęścia po strzale głową, ale nie trafił. Do przerwy 0:0.
PSG odpowiedziało Borussii
Dynamika spotkania nie osłabła. Borussia bardzo szybko ruszyła do ataku, jednak napastnicy zostali powstrzymani przez defensywę PSG. Goście ruszyli w drugą stronę. Hakimi podjął niezrozumiałą decyzję, gdyż mógł oddać strzał przy bardzo dogodnej pozycji, jednak nie zrobił tego i został zablokowany. Tuż po tej sytuacji uderzył Kang-In, ale piłka wylądowała w rękawicach golkipera. Akcja przeniosła się na drugą stronę i tym razem to Fullkrug próbował znaleźć kolegę, ale ta sztuka mu się nie udała.
W 51. minucie nadeszła najgorsza wiadomość dla PSG. Napastnik Borussii rozegrał akcję w polu karnym i znalazł Adeyemiego, a ten strzałem lewą nogą wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Ich radość nie trwała długo, ponieważ już pięć minut później PSG przeprowadziło kontrę, po której Zaire-Emery otrzymał piłkę przed polem karnym i bardzo mocnym strzałem pokonał Kobela. Ale gospodarze się nie poddawali. Malen bardzo mocno uderzył na bramkę Donnarummy, ale Włoch okazał się lepszy.
PSG uciekło spod topora
Mecz wszedł na wyższy poziom, a PSG odczuwało presję upływającego czasu. Kolo Muani nie umiał znaleźć tym podaniem żadnego z kolegów na polu karnym i piłka została zablokowana. Po chwili przerwy wywołanej zmianami Mbappe otrzymał piłkę przed polem karnym i strzałem lewą nogą był bliski sukcesu, ale go nie osiągnął, bo piłka minęła słupek. Król strzelców poprzedniego sezonu Ligue 1 kontynuował ataki i szukał sobie miejsca między liniami, ale został złapany na spalonym.
Minutę później Francuz skierował piłkę do siatki po prostopadłym podaniu od Hakimiego, ale po weryfikacji VAR okazało się, że znów był na pozycji spalonej. W 79. minucie Paryżanie przeprowadzili kolejną akcję, po której Barcola był bardzo bliski strzelenia bramki, aczkolwiek jego uderzenie było zdecydowanie za lekkie, żeby pokonać Kobela. Mimo tego mistrzowie Francji walczyli do samego końca. Zaire-Emery oddał strzał, który został zablokowany przez defensywę gospodarzy. Po sześciu doliczonych minutach arbiter zakończył pojedynek. Wynik 1:1 oznacza, że PSG pozostaje w Lidze Mistrzów.
Czytaj też:
Manchester City lepszy od Crvenej Zvezdy. Pep Guardiola wystawił rezerwowy składCzytaj też:
Te zespoły zagrają dalej w Lidze Mistrzów. Prezentujemy tabele poszczególnych grup